W Wielką Sobotę emerytowany papież Benedykt XVI kończy 95 lat. Od czasu swej historycznej rezygnacji w 2013 roku mieszka w domu w Ogrodach Watykańskich. Od dawna nie pokazuje się publicznie.
Czasem zdjęcia Benedykta XVI publikują osoby, które się z nim spotykają. W środę odwiedził go papież Franciszek i złożył mu urodzinowe życzenia.
W przypadające w Wielką Sobotę urodziny Benedykta XVI nie przewidziano żadnych uroczystych wydarzeń w dawnym budynku klasztornym Mater Ecclesiae, który jest jego rezydencją.
Joseph Ratzinger urodził się 16 kwietnia 1927 w Marktl am Inn w Bawarii. Jak większość niemieckich dzieci wówczas został wcielony do Hitlerjugend i trafił do służby pomocniczej obrony przeciwlotniczej. W listopadzie 1944 roku wcielono go do Wehrmachtu. Pod koniec wojny został internowany w amerykańskim obozie dla jeńców wojennych. Zwolniony w lipcu 1945 roku, wstąpił razem ze starszym bratem Georgiem do monachijskiego seminarium.
Święcenia kapłańskie obaj bracia otrzymali 29 czerwca 1951 roku.
Joseph studiował filozofię i teologię. W 1953 roku obronił pracę doktorską, a cztery lata potem uzyskał habilitację. Dziesięć lat był profesorem na kilku niemieckich uniwersytetach.
W 1977 roku został mianowany przez papieża Pawła VI arcybiskupem Monachium i Fryzyngi oraz kardynałem. Cztery lata później papież Jan Paweł II wezwał kardynała Ratzingera do Rzymu i mianował go prefektem Kongregacji Nauki Wiary.
Niemiecki kardynał Joachim Meisner nazwał go "Mozartem teologii". Kard. Ratzinger napisał dziesiątki książek i rozpraw, głównie z teologii dogmatycznej i fundamentalnej.
Jako prefekt kongregacji opracował komentarz teologiczny do ogłoszonej w 2000 roku na polecenie polskiego papieża tzw. trzeciej tajemnicy fatimskiej.
Po śmierci Jana Pawła II 2 kwietnia 2005 roku, sześć dni później kardynał Ratzinger przewodniczył jego mszy pogrzebowej na placu Świętego Piotra, na którą przybyło do Rzymu kilka milionów osób.
19 kwietnia 2005 roku został wybrany w drugim dniu konklawe i przyjął imię Benedykta XVI. Jego wybór nie był zaskoczeniem. Już pod koniec pontyfikatu św. Jana Pawła II uważano, że to on zostanie jego następcą.
78-letni wtedy kardynał wcześniej myślał jednak o emeryturze i powrocie do rodzinnej Bawarii. Potem wyznał, że w czasie konklawe modlił się o to, by go nie wybrano.
Największym wyzwaniem, przed jakim stanął, było zmierzenie się z legendą i charyzmą swego poprzednika. Witając się z wiernymi powiedział: "Po wielkim papieżu Janie Pawle II kardynałowie wybrali mnie - prostego, skromnego pracownika winnicy Pana".
Pontyfikat Benedykta XVI był bardzo odmienny w stylu od pontyfikatu papieża Polaka, ale z doktrynalnego punktu widzenia był jego kontynuacją.
Wydał trzy encykliki: "Deus caritas est" (Bóg jest miłością), "Spe salvi" (W nadziei zbawieni), "Caritas in veritate (Miłość w prawdzie). Opublikował też trzy tomy o Jezusie.
Benedykt XVI odbył 24 zagraniczne podróże. W pierwszą, w sierpniu 2005 roku wyruszył do ojczystych Niemiec, na Światowe Dni Młodzieży w Kolonii. Z drugą pielgrzymką udał się do Polski w maju 2006 roku.
Kontynuując dzieło Jana Pawła II w dziedzinie dialogu z judaizmem odwiedził synagogę w Niemczech i w Rzymie.
Podjął, bez rezultatu, próbę dialogu z lefebrystami, schizmatycznymi obrońcami przedsoborowych tradycji.
1 maja 2011 roku beatyfikował Jana Pawła II. Zaraz po jego śmierci zgodził się na natychmiastowe otwarcie procesu beatyfikacyjnego.
11 lutego 2013 roku podczas konsystorza ogłosił nieoczekiwanie rezygnację z posługi biskupa Rzymu, co wytłumaczył podeszłym wiekiem - miał wtedy prawie 86 lat - i utratą sił.
Jego deklaracja o abdykacji wywołała szok i trzęsienie ziemi w Kościele. Ustąpił po 7 latach i 10 miesiącach. 28 lutego odleciał helikopterem z Watykanu do letniej rezydencji w Castel Gandolfo i zapowiedział, że będzie żył "ukryty dla świata".
Nowy papież Franciszek, wybrany w marcu 2013 roku, odwiedził go w podrzymskim miasteczku, a ich spotkanie przeszło do historii.
Po dwóch miesiącach emerytowany papież, jak zaczął być nazywany, na stałe zamieszkał w dawnym klasztorze w Ogrodach Watykańskich.
Franciszek wielokrotnie powtarzał, że bardzo zależy mu na spotkaniach z poprzednikiem i na jego udziale w życiu Kościoła. Faktycznie w pierwszych latach po swej dymisji Benedykt XVI uczestniczył w najbardziej doniosłych wydarzeniach, takich jak konsystorze, kanonizacja Jana Pawła II i Jana XXIII w 2014 roku, beatyfikacja Pawła VI, inauguracja Roku Miłosierdzia w grudniu 2015 roku.
Potem, wraz ze spadkiem sił, przestał pokazywać się publicznie.
W czerwcu 2020 roku poleciał do Ratyzbony, by odwiedzić swego umierającego 96-letniego brata księdza Georga Ratzingera.
Najbliższy współpracownik Benedykta XVI, jego osobisty sekretarz abp Georg Gaenswein podkreślił w jednym z wywiadów, że emerytowany papież nie daje się "sprowokować" przez publikacje i wypowiedzi, w których przeciwstawia się nauczanie jego i Franciszka.
Sześć lat temu ukazał się wywiad-rzeka z Benedyktem XVI, przeprowadzony przez niemieckiego dziennikarza Petera Seewalda. W tomie "Ostatnie rozmowy" przyznał: "Jestem wdzięczny Bogu za to, że nie ciąży na mnie odpowiedzialność, której nie mogłem już udźwignąć; że jestem wolny, że codziennie mogę kroczyć pokornie wraz z Nim własną drogą".
Emerytowany papież wyznał też, że wolałby, aby mówiono o nim "Ojciec Benedykt".
W lutym tego roku ponownie zabrał głos. Wyraził ból z powodu nadużyć i błędów w związku z przypadkami pedofilii w miejscach, gdzie sprawował urzędy w Kościele katolickim. "Mogę tylko jeszcze raz wyrazić mój głęboki wstyd wobec wszystkich ofiar nadużyć seksualnych, mój wielki ból oraz moją szczerą prośbę o przebaczenie" - napisał w poruszającym liście.
Tak odpowiedział na raport na temat pedofilii w archidiecezji Monachium-Fryzynga, na której czele stał na przełomie lat 70. i 80. W dokumencie zarzucono mu, że jako metropolita dopuścił się zaniedbań w kilku przypadkach nadużyć popełnionych przez księży.
"Każdy pojedynczy przypadek wykorzystywania seksualnego jest straszny i niepowetowany. Do ofiar nadużyć seksualnych kieruję słowa głębokiego współczucia i ubolewam z powodu każdego przypadku" - zaznaczył.
Benedykt XVI podkreślił: "Wkrótce stanę w obliczu ostatniego sędziego w moim życiu". Jak dodał, ufa, że "Bóg jest nie tylko sprawiedliwym sędzią, ale także przyjacielem i bratem".