Belgijski pielęgniarz został oskarżony o seksualne wykorzystywanie dzieci w Polsce, Belgii i Brazylii oraz posiadanie dziecięcej pornografii. Swój proceder uprawiał aż przez trzydzieści lat. Akt oskarżenia wydała prokuratura w Brukseli.
53-letni Marc V., osadzony 31 stycznia w areszcie prewencyjnym, został oskarżony o przechowywanie i produkowanie pornografii dziecięcej i wykorzystywanie nieletnich. Przeciwko pielęgniarzowi pozew cywilny wniósł ośrodek psychiatryczny w Grimbergen na przedmieściu Brukseli, gdzie mężczyzna pracował.
Marc V. został zatrzymany w 2006 roku w Belem na północy Brazylii. Wykorzystał tam 13 dzieci - podał rzecznik prokuratury, potwierdzając informację niderlandzkiego dziennika "De Morgen". Zwolniony po pięciu dniach z aresztu prewencyjnego, w którym osadzono go do czasu procesu, uciekł z powrotem do Belgii.
Belgijska policja, powiadomiona w 2009 roku przez brazylijską, rozpoczęła śledztwo. W marcu i kwietniu zeszłego roku znalazła w komputerze pielęgniarza 10 mln plików z pornografią dziecięcą. Część znalezionych filmów ukazywała akty wykorzystywania dzieci. Pedofil sam również pozował do zdjęć.
Polski wątek zaczyna się jeszcze w 2006 roku. Wtedy Marc V. zaczyna jeździć do Polski na wakacje. Za każdym razem odwiedza te same dzieci, które znowu wykorzystuje. Robi także zdjęcia by porównać ich rozwój fizyczny i seksualny - powiedział korespondentce RMF FM belgijski dziennikarz, Bjorn Maeckelbergh, który ujawnił sprawę w "De Morgen".
Belgijski prokurator potwierdził, że w czasie śledztwa ustalono, że pedofil wykorzystywał w Polsce pięcioro dzieci.
Wśród jego ofiar, jak oceniają prowadzący dochodzenie, znajdowało się również pięcioro dzieci, sfilmowanych we wnętrzach "typowo belgijskich", gdzie widać też było belgijskie gazety. Zdjęcia te powstały w latach 1980-90.
Belgowie są zszokowani rozmiarami sprawy. Już porównują ją do słynnej afery pedofila i mordercy dzieci Marca Dutroux.