BBC i pomówiony przez nią o pedofilię lord McAlpine porozumieli się w sprawie odszkodowania. Korporacja wypłaci politykowi 185 tysięcy funtów za niesłuszne oskarżenia. Były skarbnik Partii Konserwatywnej idzie teraz o krok dalej - polityk chce przykładnego ukarania tych, który pomówili go na Twitterze.

REKLAMA

Lord McAlpine został publicznie oskarżony o pedofilię po informacjach przekazanych BBC przez mężczyznę, który w dzieciństwie był wykorzystywany seksualnie w domu dziecka w Wrexham. W pracy nad materiałem dotyczącym molestowania podopiecznych tego ośrodka korzystano z usług agencji wyspecjalizowanej w dziennikarstwie śledczym, ale nie zweryfikowało informacji na temat McAlpine'a. Polityk nie dostał też szansy odniesienia się do tych zarzutów. Dlatego mógł kategorycznie zaprzeczyć dopiero po nadaniu materiału. Stwierdził wtedy, że w Wrexham był tylko raz w życiu i z pewnością pomylono go z kimś innym. Jego przypuszczenia potwierdził informator BBC.

Pedofile słusznie są publicznie piętnowani. Nieoczekiwanie znaleźć się samemu w położeniu kogoś niesłusznie publicznie znienawidzonego to przerażające przeżycie - mówił o całej sprawie McAlpine.

"Marnowanie publicznych pieniędzy"

Po ujawnieniu nierzetelności materiału BBC na Wyspach rozpętała się burza. Szef firmy, który był na stanowisku zaledwie od dwóch miesięcy, podał się do dymisji i odszedł z odprawą w wysokości 450 tys. funtów. Urząd premiera Davida Camerona uznał, że ta kwota jest zbyt duża.

Kontrowersje budzi nie tylko gigantyczna odprawa, ale także wysokie odszkodowanie dla McAlpine'a. Konserwatywny polityk Rob Wilson powiedział prasie, że z pewnością zirytuje ono opinię publiczną, ponieważ BBC finansowane jest z abonamentu. Stwierdził wręcz, że cała sytuacja może być interpretowana jako marnotrawstwo publicznych pieniędzy na skutek nieprzestrzegania dziennikarskich standardów. To dla nadawcy bardzo kosztowna nauczka - zaznaczył.

Odszkodowanie wypłacone McAlpine'owi nie zamyka sprawy. Jego adwokaci zapowiadają, że będą ścigali inne osoby i media, które pomówiły go na portalu mikroblogowym Twitter. Jest wśród nich telewizja ITV, żona spikera Izby Gmin Sally Bercow i publicysta "Guardiana" George Monbiot.