Odpady z uboju zwierząt nadające się jedynie na paszę dla psów i kotów, a deklarowane jako produkty żywnościowe były eksportowane przez bawarskie firmy przetwórcze za granicę, głównie do Włoch i Francji.
Niemieckie służby celne, prowadzące śledztwo w tej sprawie, wykluczają, by część dostaw mogła trafić także do Polski. Prawdopodobnie produkty te były transportowane także na Litwę i do innych krajów bałtyckich. Odpady te były produktem wyjściowym do produkcji wędlin, pierożków i pizzy.
Niemieckie służby celne przeprowadziły wczoraj rewizje w 39 zakładach przetwórczych na terenie Bawarii. Nieprawidłowości stwierdzono w co najmniej trzech firmach znajdujących się w Deggendorf, Illertissen i Simbach am Inn.
Bawarski minister ochrony środowiska Werner Schnappauf zapowiedział surowe ukaranie sprawców. Jego zdaniem nie ma jednak zagrożenia dla zdrowia konsumentów, ponieważ odpady przetwarzane były w wysokich temperaturach. Bawaria planuje wycofanie ze sklepów wszystkich podejrzanych artykułów żywnościowych.
Tygodni "Stern" napisał, że jeden z niemieckich odbiorców znalazł w mięsie dostarczanym przez podejrzaną firm rękawice, kamienie oraz inne brudne przedmioty i zawiadomił policję.