Prezydent USA Donald Trump we wtorek ponownie zaatakował na Twitterze brytyjskiego ambasadora w tym kraju Kima Darrocha i premier Wielkiej Brytanii Theresę May. W poufnych depeszach ambasador skrytykował administrację Trumpa, a gabinet May stanął w jego obronie.
W niedzielę brytyjska prasa opublikowała bardzo krytyczne wobec Trumpa, poufne depesze dyplomatyczne, jakie ambasador pisał do przełożonych. Od tej pory amerykański prezydent codziennie publikuje tweety, w których atakuje zarówno Darrocha, jak i May.
We wtorek napisał: "Zwariowany ambasador, którego Wielka Brytania narzuciła Stanom Zjednoczonym, nie jest kimś, kto nas zachwyca, bardzo głupi facet. Powinien mówić swojemu własnemu kraju i premier May o jej nieudanych negocjacjach w sprawie brexitu i nie denerwować się moją krytyką na temat tego, jak źle zostało to poprowadzone".
The wacky Ambassador that the U.K. foisted upon the United States is not someone we are thrilled with, a very stupid guy. He should speak to his country, and Prime Minister May, about their failed Brexit negotiation, and not be upset with my criticism of how badly it was...
realDonaldTrump9 lipca 2019
W kolejnym wpisie Trump ciągnął: "Powiedziałem Theresie May jak zrobić ten deal, ale zrobiła to na swój głupi sposób i nie była w stanie tego załatwić. Klęska! Nie znam ambasadora, ale powiedziano mi, że to nadęty głupiec. Powiedzcie mu, że USA mają teraz najlepszą gospodarkę i siły zbrojne na świecie i to o wiele...".
...handled. I told @theresa_may how to do that deal, but she went her own foolish way-was unable to get it done. A disaster! I dont know the Ambassador but have been told he is a pompous fool. Tell him the USA now has the best Economy & Military anywhere in the World, by far...
realDonaldTrump9 lipca 2019
....and they are both only getting bigger, better and stronger.....Thank you, Mr. President!
realDonaldTrump9 lipca 2019
W poniedziałek prezydent napisał na Twitterze, że nie będzie utrzymywał kontaktów z brytyjskim ambasadorem i skrytykował May za postępowanie wobec brexitu; dodał też: "To dobra wiadomość, że wspaniałe Zjednoczone Królestwo będzie wkrótce miało nowego premiera".
W depeszach, które w niedzielę opublikowała gazeta "Mail on Sunday", ambasador nazwał otoczenie amerykańskiego prezydenta "dysfunkcyjnym". Napisał też: "Naprawdę nie wydaje nam się, by ta administracja miała się stać dużo normalniejsza: (tj.) bardziej przewidywalna, mniej podzielona, mniej niezdarna i nieporadna pod względem dyplomatycznym".
Szef MSZ Wielkiej Brytanii Jeremy Hunt zapowiedział w poniedziałek wyciągnięcie "poważnych konsekwencji" wobec osób, która przekazały mediom treść poufnych depesz na temat administracji Trumpa.
Bronił jednak Darrocha i podkreślił, że pracownikom Foreign Office płaci się za to, "aby przedstawiali swoją szczerą ocenę sytuacji w krajach, w których służą, i właśnie to zrobił nasz ambasador w Waszyngtonie".
Na publikację depesz zareagował szybko Trump, który powiedział, że Darroch "nie przysłużył się Wielkiej Brytanii".
Jeśli osobą odpowiedzialną za ujawnienie depesz okaże się obywatel Wielkiej Brytanii pracujący w brytyjskiej dyplomacji, to oprócz dyscyplinarnego zwolnienia może mu grozić nawet kara więzienia za ujawnienie tajemnicy państwowej.