Kończący swą kadencję prezydent USA Barack Obama ostro skrytykował Kongres za działania, które doprowadziły do tego, że budzące kontrowersje więzienie w Zatoce Guantanamo na Kubie wciąż pozostaje otwarte. W liście wystosowanym do Senatu oraz Izby Reprezentantów Obama podkreślił, że działania Kongresu, które uniemożliwiają przeniesienie osadzonych w bazie Guantanamo do więzień w Stanach Zjednoczonych, nie mają sensu. "Żadna osoba do tej pory nie zbiegła z naszych więzień o zaostrzonym rygorze i więzień wojskowych" - stwierdził.
Wcześniej Pentagon poinformował, że w czwartek z Guantanamo zwolniono kolejnych czterech więźniów. Jeden z nich, Jubran bin Saad bin Waza al-Qahtani został odesłany do swej ojczyzny - Arabii Saudyjskiej. Narodowości i tożsamości pozostałych osób nie podano. Po tym transferze w więzieniu na Kubie przebywa 41 osadzonych.
Prezydent USA Barack Obama obiecał podczas swej kampanii wyborczej osiem lat temu, że zamknie krytykowane przez obrońców praw człowieka oraz państwa europejskie więzienie w Guantanamo. Administracja USA tłumaczyła wielokrotnie, że dotychczas się to nie udało, bo Kongres co roku blokował postawienie więźniów przed sądami federalnymi i ich przyjazd do USA.
Prezydent elekt Donald Trump, który dziś zostanie zaprzysiężony na 45. prezydenta USA, sprzeciwia się dalszemu zwalnianiu stamtąd więźniów. W czasie kampanii Trump zapowiadał, że jako prezydent utrzyma więzienie na Kubie.
(mn)