Prezydent USA Barack Obama powiedział, że zawarte porozumienie ws. irańskiego programu powstrzyma Teheran przed pozyskaniem broni nuklearnej. Zapowiedział, że zawetuje każdą ustawę w Kongresie USA, której celem byłoby podważenie wdrożenia umowy.
To porozumienie pokazuje, że amerykańska dyplomacja może dokonać prawdziwej zmiany. Ponieważ negocjowaliśmy z pozycji siły i kierując się naszymi zasadami, zatrzymaliśmy zagrożenie szerzenia się broni nuklearnej w regionie - powiedział Obama w specjalnym wystąpieniu przed Białym Domem.
Ocenił, że umowa odcina Iranowi "każdą drogę" do wejścia w posiadanie broni nuklearnej. Zapowiedział, że umowa zostanie przesłana do oceny Kongresu, ale on sam - jak podkreślił - "zawetuje każdą ustawę w Kongresie, która będzie dążyć do podważenia pomyślnego wdrożenia tego porozumienia".
We wtorek Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej (MAEA) podpisała mapę drogową z Iranem dotyczącą jego programu nuklearnego. Jak powiedział dyrektor generalny agencji MAEA i Teheran uzgodniły, że wszelkie kwestie sporne dotyczące irańskiego programu nuklearnego zostaną wyjaśnione do końca tego roku. Strony mają także podpisać oddzielne porozumienie dotyczące dostępu oenzetowskich inspektorów do irańskiej bazy wojskowej Parczin niedaleko stolicy. Zachód obawia się, że prowadzone są tam testy mające związek z bronią nuklearną.
Dyplomaci, na których powołuje się agencja Reutera, zwracają uwagę, że ogłoszenie ostatecznego raportu MAEA na temat potencjalnego militarnego wymiaru irańskiego programu atomowego, pozwoli na znaczne zredukowanie sankcji nałożonych na władze w Teheranie.
Po latach impasu Iran i MAEA porozumiały się w listopadzie 2013 roku, że będzie dochodzenie w sprawie programu nuklearnego Teheranu, który Zachód podejrzewa o prowadzenie badań nad bronią jądrową. Ocena stopnia słuszności tych podejrzeń należy do MAEA. Teheran utrzymuje, że program nuklearny ma charakter pokojowy, i zapewnia, że współpracuje z MAEA w sprawie wyjaśnienia wątpliwości w tej sprawie.
MAEA podejrzewa, że Teheran przynajmniej do 2003 r. prowadził badania mające na celu budowę bomby atomowej. Agencja chce uzyskać dostęp do naukowców, którzy mieli brać udział w tych pracach, a także do dokumentów i miejsc, w których miały toczyć się badania.
To ważna sytuacja, obniżająca eskalację w regionie" - powiedział Schetyna dziennikarzom przed posiedzeniem rządu w Łodzi. Zwrócił uwagę, że dialog z Iranem był trudny i długotrwały. "Dzisiaj wydaje się, że znajduje się jakąś formułę wyjścia z tej sytuacji, że jesteśmy na dobrej drodze, żeby wolny świat zaakceptował i proces atomowy, który jest przeprowadzany w Iranie i że będą gwarancje, że on nie zostanie w żaden sposób wykorzystany militarnie - zaznaczył szef MSZ. Jak dodał, "jest na to ogromna szansa i to jest bardzo dobra wiadomość". Schetyna zaznaczył jednak, że w tej sprawie "trzeba być bardzo starannym i utrzymywać ten proces kontroli, bo sprawa jest bardzo poważna".
Siemoniak ocenił, że "to bardzo wyczekiwany kompromis, bo te rozmowy toczyły się wiele miesięcy". Myślę, że to jest bardzo dobra wiadomość, że tutaj ta grupa państw dogadała się z Iranem, i Iran przyjął na siebie pewne zobowiązania. Myślę, że w tak niepewnym świecie, też i niepewnym regionie, taka forma porozumienia z Iranem jest bardzo istotna - powiedział szef MON.
Oficjalne oświadczenie w sprawie porozumienia wydało we wtorek Ministerstwo Spraw Zagranicznych. "Porozumienie stanowi przejaw rozwagi i odpowiedzialności wszystkich stron zaangażowanych w jego wypracowanie. Wyrażamy uznanie dla wysiłku negocjatorów, który doprowadził - dzięki ich determinacji i świadomości historycznej szansy - do osiągnięcia porozumienia" - czytamy w komunikacie.
Ministerstwo wyraziło również nadzieję, że "porozumienie przyczyni się do poprawy sytuacji na całym Bliskim Wschodzie" oraz do ożywienia "tradycyjnie dobrych i wzajemnie korzystnych relacji dwustronnych między Polską a Iranem". W oświadczeniu zaapelowano o dalszą współpracę pomiędzy uczestnikami rozmów w celu "skrupulatnej realizacji podjętych zobowiązań".
(ug)