Zablokowane strony internetowe, a w niektórych rejonach USA - nawet awarie sieci. W Stanach Zjednoczonych dziś Cyber Monday, czyli dzień wielkich wyprzedaży w internecie.

REKLAMA

Jak donosi amerykański korespondent RMF FM Paweł Żuchowski, już po północy jeden z dużych dostawców internetu na wschodnim wybrzeżu USA alarmował, że jego sieć jest przeciążona. Amerykanie rozpoczęli bowiem w internecie masowe polowanie na najlepsze okazje. Wielu ludzi wzięło nawet w pracy dzień wolny, by móc spokojnie kupić to, co zaplanowali. Co ciekawe jednak, dane wskazują, że w Cyber Monday ponad połowa zakupów dokonywana jest ze służbowych komputerów.

Szacuje się, że obywatele USA wydadzą na zakupy w sieci w czasie tegorocznego Cyber Monday ponad miliard dolarów. Jeden internetowy klient wyłoży zaś średnio 120 dolarów.

Wydaje się mnóstwo pieniędzy - to szaleństwo - nie ukrywają sami Amerykanie.

Wzrost zakupów w sezonie świątecznym mniejszy niż w zeszłym roku

Znane już są dane dotyczące sprzedaży w długi weekend po przypadającym w ostatni czwartek Święcie Dziękczynienia. Jak się okazuje, sklepy w USA zanotowały znaczny wzrost sprzedaży, ale nie był on tak duży jak w roku ubiegłym na początku sezonu świątecznego.

Amerykanie wydają się ostrożnie wydawać pieniądze, bo nie mają pewności czy od nowego roku nie będą płacić wyższych podatków. Jak podała Krajowa Federacja Detalistów, wydatki konsumentów od czwartku do niedzieli wzrosły o 59,1 miliarda dolarów, czyli o 13 procent w porównaniu z tym samym weekendem poświątecznym w zeszłym roku, kiedy wzrosły one o 16 procent w stosunku do roku 2010.

W miniony długi weekend przeciętny Amerykanin wydał na zakupy średnio 423 dolary. Wielu mieszkańców USA również wtedy zdecydowało się na zakupy przez internet. Po raz pierwszy ponad połowa Amerykanów wybrała ten sposób kupowania towarów. W sam tylko piątek wartość zakupów w sieci przekroczyła miliard dolarów.

Tzw. Czarny Piątek po Święcie Dziękczynienia jest w USA tradycyjnym początkiem zakupów przed świętami Bożego Narodzenia. Handlowcy notują wtedy największe obroty. Nie wiadomo jednak, czy ich wzrost w ostatni długi weekend przełoży się na większe niż w zeszłym roku wydatki przez cały przedświąteczny sezon.

Wielu konsumentów obawia się o wynik rozpoczynających się właśnie negocjacji w sprawie tzw. klifu fiskalnego. Jeśli Biały Domu nie dojdzie do porozumienia z republikanami w Kongresie w sprawie sposobów redukcji deficytu budżetowego, nastąpią automatyczne cięcia wydatków rządowych i podwyżki podatków.