„Jest mi go żal" - tak Natascha Kampusch mówi o mężczyźnie, który ją porwał w 1998 roku i przez ponad osiem lat przetrzymywał w niewielkiej piwniczce.
Austriacka telewizja nadała wczoraj wieczorem wywiad z Nataszą, niemal rok po jej uwolnieniu. Dziewiętnastolatka przyznaje, że próbuje nadrobić zaległości w nauce i nauczyć się żyć w społeczeństwie.
W 1998 roku Natascha zniknęła w drodze do szkoły. Policja szukała dziewczynki w całym kraju. Po 8 latach, w sierpniu 2006 roku, Kampusch zjawiła się w ogrodzie przylegającym do domu, gdzie ją przytrzymywano.
Według policji dziewczynie udało się uciec, bo porywacz stracił na chwilę czujność. Napastnik popełnił samobójstwo.