Obfite opady śniegu, którym towarzyszy silny wiatr, znów spowodowały poważne utrudnienia na drogach w europejskiej części Rosji. Na trasie z Moskwy do Petersburga tworzą się wielokilometrowe zatory. Zima nie odpuszcza też na Ukrainie - 300 miejscowości w 14 obwodach kraju zostało odciętych od zasilania po marznących opadach śniegu z deszczem.
Zima, która już od wielu dni daje się we znaki kierowcom na trasie Moskwa-Petersburg, sparaliżowała też samą stolice. Od rana na wszystkich głównych ulicach powstają gigantyczne korki. Rośnie też liczba wypadków i stłuczek. Służby miejskie nie nadążają z usuwaniem śniegu. Według synoptyków, w ciągu doby wysokość pokrywy śnieżnej w mieście osiągnęła 12-13 cm.
Na magistrali drogowej Moskwa-Petersburg, jednej z głównych arterii komunikacyjnych w Rosji, najtrudniejsze warunki panują w rejonie Torżka (obwód twerski), gdzie długość złożonego głównie z samochodów ciężarowych korka wynosi już kilkadziesiąt kilometrów. Policja radzi tirowcom, by omijali tę trasę i korzystali z szosy Moskwa-Ryga. Opady śniegu zakłóciły również pracę moskiewskich lotnisk. Kłopoty z wylotem z lotniska Wnukowo do Soczi na naradę zwołaną przez prezydenta Rosji Władimira Putina miało kilkoro członków rządu FR, w tym wicepremierzy Dmitrij Kozak i Olga Gołodiec. Rządowy samolot odleciał z kilkudziesięciominutowym opóźnieniem.
Ponad 300 miejscowości w 14 obwodach Ukrainy nie ma prądu z powodu marznących opadów śniegu z deszczem, które przeszły nad krajem.
Atak zimy spowodował też spore utrudnienia w ruchu drogowym. Trasy między miastami są już co prawda przejezdne, ale w niektórych regionach do oczyszczania dróg ze śniegu i usuwania blokujących ruch samochodów trzeba było użyć ciężkiego sprzętu.
Ukraińskie Centrum Meteorologiczne ostrzega, że trudne warunki pogodowe utrzymają się do drugiej połowy przyszłego tygodnia. Prognozy na ten okres mówią o obfitych opadach śniegu i deszczu połączonych z temperaturą do siedmiu stopni poniżej zera.