60-letni surfer został zaatakowany w niedzielę i zabity przez 3-metrowego rekina u północnych wybrzeży stanu Nowa Południowa Walia na południowym wschodzie Australii - poinformowała lokalna policja.
Kilka osób próbowało pomóc surferowi i walczyło z rekinem, następnie wyciągnęło rannego mężczyznę na brzeg w Salt Beach w South Kingscliff. 60-latek otrzymał na miejscu pierwszą pomoc, ale miał poważne obrażenia lewej nogi i zmarł - przekazała policja.
Pobliskie plaże zostały oczyszczone z surferów i osób pływających i pozostaną zamknięte przez 24 godziny.
Był to co najmniej trzeci śmiertelny atak rekina w Australii w tym roku. W styczniu nurek został zabity w pobliżu Esperance u wybrzeży stanu Australia Zachodnia. W kwietniu rekin śmiertelnie zaatakował 23-letniego pracownika dzikiej przyrody na Wielkiej Rafie Koralowej.