Tragedia na plaży Woorim w australijskim stanie Queensland. 17-letnia dziewczyna zginęła po ataku rekina. Jak informują australijskie media, dramat rozegrał się około 100 metrów od brzegu, w popularnym miejscu do surfowania.
Do zdarzenia doszło po południu czasu lokalnego na plaży Woorim w stanie Queensland. W pewnym momencie rekin zaatakował 17-letnią dziewczynę, która pływała ok. 100 metrów od brzegu.
Ratownicy poinformowali, że nastolatka doznała obrażeń "górnej części ciała", zagrażających jej życiu. Chociaż pomoc nadeszła szybko, jej życia nie udało się uratować.
BBC podaje, że do ataku doszło w popularnym miejscu do surfowania.
Jest wiele grup osób, które pływają tutaj rano i po południu. Wiadomo, że wokół Bribie jest mnóstwo rekinów, ale atak tak blisko brzegu, to i tak jest szok - powiedział w ABC News Christopher Potter, który pojawił się na miejscu chwilę po ataku.
Policja przygotuje raport dla koronera, aby dokładnie zbadać okoliczności zdarzenia. Plaża została zamknięta do odwołania.
To już drugi śmiertelny przypadek ataku rekina w Australii w tym roku. 2 stycznia u wybrzeży Australii Południowej zginął surfer.
Ostatni śmiertelny atak rekina w regionie Brisbane miał natomiast miejsce w 2006 r.