"W Izraelu padają porównania do wojny Jom Kippur sprzed 50 lat i komentarze, że to najpoważniejszy kryzys bezpieczeństwa od pół wieku" - mówił w Radiu RMF24 Marek Matusiak, analityk i ekspert zajmujący się Izraelem. "Poziom szoku i niedowierzania jest kolosalny. Panuje głębokie poczucie, że struktury państwa zawiodły, służby specjalne tego nie przewidziały, a armia nie była na to gotowa" - dodał gość Andrzeja Kohuta.

REKLAMA

Co najmniej 200 osób zginęło, a ponad 1100 zostało rannych w wyniku ataku Hamasu na Izrael - poinformowały izraelskie media. Radykalne ugrupowanie najpierw przeprowadziło zmasowany ostrzał rakietowy, a następnie nieokreślona liczba bojowników przedostała się do Izraela. Najważniejsze informacje o tych dramatycznych wydarzeniach zbieramy na bieżąco w naszej relacji.

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Matusiak w Radiu RMF24 po ataku na Izrael: Precyzyjnie zaplanowana akcja

Wtargnięcia bojowników Hamasu na teren Izraela, zamordowani ludzie, nagrania żołnierzy izraelskich pędzonych pod bronią przez uzbrojonych bojowników Hamasu - to wszystko jest absolutnie bez precedensu. Ostrzał rakietowy jest spektakularny (...), ale to jest coś, do czego Izraelczycy - jakkolwiek strasznie by to nie brzmiało - poniekąd są przyzwyczajeni - mówił Marek Matusiak w Radiu RMF24. Nie chciał spekulować, dlaczego do ataku doszło właśnie teraz. Z pewnością to była operacja planowana od bardzo dawna - ocenił analityk. Nie wykluczył też możliwość, że była wspierana z zewnątrz.

Wielu ekspertów przypuszcza, że jednym z powodów ataku mogą być toczące się między Izraelem a Arabią Saudyjską negocjacje. Celem rozmów jest polepszenie relacji Izraela z państwami arabskimi. Działania Hamasu mogły mieć na celu m.in. zakłócenie tych negocjacji. Zdaniem gościa Radia RMF24 to jedno z najbardziej prawdopodobnych przewidywań. Trudno mi przypuścić, żeby chodziło tylko o to - zastrzegł Matusiak.

Zdaniem Marka Matusiaka, Izrael odpowie na atak Hamasu zarówno operacją powietrzą, jak lądową. Pojawiają się głosy, że Izrael powinien wkroczyć do Gazy i dążyć do obalenia władzy Hamasu. To mogłoby oznaczać ponowną okupację Strefy Gazy, czyli konieczność trwałego wejścia tam siłami lądowymi i utrzymywania okupacji po to, żeby skutecznie tę organizację pokonać - sugerował gość Radia RMF24.

Zdaniem Matusiaka niespodziewany atak oraz brak czujności ze strony izraelskich służb może zagrozić karierze politycznej izraelskiego premiera Benjamina Netanjahu. W ogromnej mierze on ponosi za tę sytuację odpowiedzialność. To ryzyko nie tylko tego, że zostanie obarczony odpowiedzialnością za to, że armia czy służby nie zareagowały w sposób adekwatny, ale też, że państwo przez ostatnie kilkanaście lat pod jego przywództwem prowadziło nieskuteczną politykę - podsumował.