Około dwóch tysięcy osób opuściło więzienia po tym, jak w piątek kubański przywódca Raul Castro ogłosił amnestię ze względów humanitarnych dla około trzech tysięcy osadzonych. "Większość uwolnionych była skazana za drobne przestępstwa" - poinformował przewodniczący Kubańskiej Komisji Praw Człowieka i Pojednania Narodowego Elizardo Sanchez.
Jak dodał, "tak ograniczony zasięg amnestii" spowodował protesty więźniów, którzy nie zostali nią objęci. Najbardziej dramatyczny był protest w więzieniu w prowincji Santiago de Cuba. Jak twierdzi Sanchez, kilku więźniów zaszyło tam sobie usta i ogłosiło strajk głodowy.
Według Sancheza, wśród osób, które w czasie świąt odzyskały wolność, znalazł się lekarz Carlos Martinez, skazany na 20 lat więzienia za ujawnienie tajemnic państwowych. Martinez, który odsiedział w więzieniu cztery lata, był jedynym więźniem politycznym objętym amnestią.
Według Komisji Praw Człowieka, w więzieniach przebywa 70-80 tysięcy ludzi (na ponad 11 milionów mieszkańców Kuby). Amnestia obejmuje 4 procent z nich.