Na Florydzie w kanale Largo znaleziono dużego aligatora z ludzkimi szczątkami w pysku. Zwierzę zostało uśpione. Biuro szeryfa hrabstwa Pinellas nie ustaliło do tej pory tożsamości zabitej osoby.
Lekarz sądowy przeprowadził sekcję zwłok, aby ustalić przyczynę i sposób, w jaki zginął człowiek. Dochodzenie jest w toku. Miejscowi politycy nie chcieli powiedzieć, czy śledczy uważają, że to ponadczterometrowego aligator był zabójcą.
Rzuciłem kamieniem w aligatora, żeby sprawdzić, czy to naprawdę aligator i wyglądało jakby trzymał dolną części ludzkiego tułowia. Wciągnął je pod wodę - wyjaśnił cytowany przez lokalną telewizję WFLA świadek wydarzenia Jamarcus Bullard.
Przekazał on władzom filmik nagrany telefonem komórkowym pokazujący scenę z aligatorem.
Na Florydzie żyje obecnie ponad milion aligatorów. W ciągu ostatnich dziesięciu lat średnio rocznie notowano w tym stanie osiem niesprowokowanych ataków aligatorów do tego stopnia, że poszkodowani wymagali udzielenia pomocy medycznej.