Albo seks, albo fajerwerki - takie ultimatum postawiły swoim mężczyznom kobiety z Neapolu, zirytowane falą wypadków przy odpalaniu petard w okresie sylwestra. Założyły nawet komitet protestacyjny.
To właśnie miasto pod Wezuwiuszem szczyci się najbardziej imponującymi pokazami pirotechnicznymi, ale przoduje również w statystyce wypadków. Próbowaliśmy wszystkiego, żeby powstrzymać masakry wywołane przez materiały wybuchowe, ale nigdy nie osiągnęliśmy takiego rezultatu, na jaki mieliśmy nadzieję - powiedział doktor Vincenzo Sorrentino, inicjator protestu.
Do komitetu protestacyjnego przystąpiło dotychczas 30 kobiet. W apelu skierowanym do mężczyzn ogłosiły w piątek: Mamy dosyć dorocznych wypadków powodowanych bezmyślnością. Tym razem musicie wybrać: seks albo fajerwerki. Jednym z elementów kampanii są wysyłane w Neapolu SMS-y zachęcające do tego, by się kochać, a nie odpalać petardy.
Już na kilka tygodni przed sylwestrem policja skonfiskowała w tych dniach w stolicy Kampanii tony groźnych petard, nie mających atestów. Już ich nazwy mówią same za siebie: Bin Laden, Bomba Maradony, Pustynna Burza, Czerwony Październik. W tym roku najpopularniejsza jest Bomba Budżetowa.