Wiedeński dworzec główny został w poniedziałek ewakuowany po fałszywym alarmie bombowym. Wstrzymano ruch pociągów oraz zamknięto pobliską stację metra. Przeszukiwanie budynku zakończono o godz. 18. Nie znaleziono ładunków wybuchowych.
W godzinach popołudniowych wiedeńska policja ewakuowała główny dworzec kolejowy w stolicy Austrii. Powodem takiej decyzji był e-mail z pogróżkami oraz informacją o rzekomym ładunku wybuchowym, który miał zostać podłożony na stacji.
Wstrzymano ruch kolejowy i zorganizowano komunikację zastępczą. Pociągi metra kursujące przez Hauptbahnhof przejeżdżały przez stację bez zatrzymania. Budynek dworca ewakuowano, a do poszukiwań przystąpili saperzy oraz specjalnie przeszkolone psy.
O godz. 18 policja poinformowała o zakończeniu akcji. Żadnego ładunku nie znaleziono.
Austriackie media informują, powołując się na źródła w organach ścigania, że alarm bombowy był najprawdopodobniej częścią "wyzwania" internetowego. Miało ono polegać na doprowadzeniu do ewakuowania jak największej liczby osób oraz zwróceniu na siebie uwagi mediów.
Dziennikarze przypominają, że w ubiegłym roku austriackie koleje były przez wiele miesięcy paraliżowane fałszywymi alarmami bombowymi. Osoba winna tych działań została odnaleziona i zatrzymana w Szwajcarii.