Działacze Greenpeace na pontonach i łódkach wpłynęli do zakazanej strefy przybrzeżnej wokół kurortu w Heiligendamm, gdzie odbywa się szczyt G8. Chcieli wręczyć politykom apel, wzywający ich do podjęcia zobowiązań ws. ochrony klimatu.
Interweniowała policja. Policyjne motorówki zmusiły łodzie Greenpeace do odwrotu. Aresztowano 21 działaczy organizacji; skonfiskowano osiem pontonów, którymi płynęli.
Greenpeace domaga się od krajów G8 zobowiązania do ograniczenia wzrostu ocieplania klimatu do 2 stopni oraz redukcji emisji gazów do atmosfery o 50 proc. do 2050 roku. Jeżeli przywódcy G8 nie zapiszą tych celów w dokumencie końcowym, szczyt będzie można uznać za fiasko - powiedział rzecznik Greenpeace Daniel Mittler
W Rostocku niemiecka policja aresztowała 300 osób. W pobliżu kurortu Heiligendamm doszło do przepychanek; policja użyła armatek wodnych do rozpędzenia tłumu antyglobalistów. Nie ma informacji, by ktoś został ranny.
Od środy organizowane są blokady dróg dojazdowych do miejsca szczytu G8. Protestujący działają w małych grupach, co utrudnia działania policji.