Prawdopodobieństwo jest bardzo małe - mówi prezydent Iranu, zapytany czy nie obawia się amerykańskiego ataku na swój kraj. W wywiadzie dla amerykańskiej telewizji ABC Mahmud Ahmadineżad powiedział też, że ewentualni napastnicy zostaną surowo ukarani.
Zaprzeczył też amerykańskim oskarżeniom, jakoby jego kraj dostarczał irackim rebeliantom miny-pułapki.
O ewentualnym ataku Stanów Zjednoczonych na Iran napisał kilka dni temu brytyjski dziennik "The Guardian". Celem nalotów miałyby być instalacje nuklearne. Oficjalnie administracja George'a Busha dementowała plany ataków.
Według gazety na przeprowadzenie ataku na Iran nalegają zwłaszcza tzw. neokonserwatyści i ich ośrodek badawczo-analityczny American Enterprise Institute oraz wiceprezydent Dick Cheney. Przeciwne temu są Departament Stanu i Pentagon. Biały Dom nie podjął jeszcze decyzji.