Minister obrony narodowej Bogdan Klich zapowiedział w czasie wizyty w Afganistanie dostarczenie samolotów bezzałogowych, transporterów opancerzonych i śmigłowców. Pierwszy sprzęt ma trafić do polskich żołnierzy już za kilka tygodni.

REKLAMA

Wkrótce polscy wojskowi mają otrzymać siedemnaście pojazdów opancerzonych Rosomak dostosowanych do prowadzenia akcji wojskowych oraz cztery medyczne. Trochę więcej czasu, bo kilkanaście miesięcy zajmie dosłanie do Afganistanu pięciu śmigłowców Mi-17. Najdroższa inwestycja, czyli dwa bezzałogowe samoloty trafią na misję w pierwszej połowie roku. Wartość tego sprzętu to 180 milionów złotych.

Według szefa resortu MON wyposażenie i uzbrojenie indywidualne żołnierzy jest na dobrym poziomie. Bogdan Klich pokusił się nawet o stwierdzenie, że „takim sprzętem można wygrać tę wojnę.” Posłuchaj relacji specjalnego wysłannika RMF FM:

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Podczas wizyty Klicha w Afganistanie, polscy piloci żalili się, że Afgańczycy mają lepsze silniki w śmigłowcach niż oni. Czego konkretnie dotyczą zastrzeżenia polskich żołnierzy? Posłuchaj relacji Krzysztofa Zasady:

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Wizyta Klicha miała przede wszystkim wpłynąć na morale polskiego kontyngentu. A mogło ono ostatnio ucierpieć w związku z docierającymi z kraju informacjami o przepychankach pomiędzy resortem obrony a Dowódcą Wojsk Lądowych generałem Waldemarem Skrzypczakiem, które skończyły się odejściem generała. Skrzypczak zarzucał urzędnikom MON, że przez ich nieudolne i bezmyślne działania związane z wyposażaniem wojskowych życie i zdrowie żołnierzy na misji jest narażone na niebezpieczeństwo.