Akcje upamiętniające byłego wicepremiera Rosji, a później jednego z przywódców opozycji antykremlowskiej, Borysa Niemcowa odbyły się w wielu miastach Rosji. W Moskwie na miejscu zabójstwa polityka złożyli kwiaty dyplomaci państw UE, w tym Polski. W ciągu czterech godzin hołd zamordowanemu opozycjoniście oddało ponad 7 tysięcy ludzi, którzy ustawili się w kolejce na Moście Moskworeckim. Borys Niemcow został zabity strzałami w plecy 27 lutego 2015 r. późnym wieczorem w Moskwie, na Wielkim Moście Moskworeckim nieopodal Kremla.
W warunkach pandemii koronawirusa nie odbył się w Moskwie doroczny pochód upamiętniający polityka. Niemniej, przez cztery godziny po południu na most mogli przychodzić ludzie i składać kwiaty w miejscu zabójstwa. Rano odwiedzili to miejsce dyplomaci krajów Unii Europejskiej, Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych.
W dniach przed tegoroczną rocznicą współpracownik Borysa Niemcowa, Ilja Jaszyn zaapelował, by osoby odwiedzające miejsce zabójstwa nie demonstrowały haseł politycznych i przestrzegały wymogów sanitarnych obowiązujących podczas pandemii.
W ciągu czterech godzin oddało hołd Niemcowowi ponad 7 tysięcy ludzi.
Byli wśród nich wieloletni działacze opozycji antykremlowskiej: założyciel partii Jabłoko Grigorij Jawliński, były premier Rosji Michaił Kasjanow, polityk Władimir Ryżkow, redaktor naczelny niezależnej "Nowej Gaziety" Dmitrij Muratow.
Przyszli też bohaterowie niedawnych procesów, które - według obrońców praw człowieka - były umotywowane politycznie: Anna Pawlikowa i Konstantin Kotow.
Pamięć o Borysie nie zniknie, niezależnie od tego, jak chciałyby tego władze!powiedział mediom Kasjanow
Michaił Kasjanow nazwał Niemcowa "sztandarem walki o wolność". Ocenił, że opozycja "nie może pozwolić władzom zapomnieć o tej zbrodni" i o tym, że należy znaleźć wszystkich winowajców.
W niezależnej telewizji Dożd Ilja Jaszyn podkreślił, że zabójstwo Niemcowa było dla niego osobistą stratą, ale fenomen Niemcowa polegał na tym, że jako osobistą stratę odebrali jego śmierć ludzie, którzy w ogóle go nie znali.
Jaszyn wyraził przekonanie, że ślady zleceniodawców zabójstwa "prowadzą do Groznego (głównego miasta Czeczenii), a być może dalej", jednak obecna sytuacja polityczna w Rosji nie pozwala, by "śledztwo szło w tym kierunku".
Zwykle na miejscu zabójstwa na Wielkim Moście Moskworeckim stoi kilka fotografii Niemcowa i znicze. To spontanicznie utworzone, nieoficjalne miejsce pamięci przetrwało sześć lat dzięki pilnującym go wolontariuszom.
Regularnie służby miejskie usuwają kwiaty, niszcząc ślad po upamiętnieniu, ale zawsze kwiaty, znicze i zdjęcia pojawiają się na nowo. Co roku, w rocznicę zabójstwa polityka miejsce to usłane jest wiązankami kwiatów.
Akcje pamięci odbyły się także w innych miastach ze względu na różnicę czasu, najpierw na Syberii: w Omsku, Nowosybirsku, Tiumeniu, Irkucku. Później w ciągu dnia upamiętniono Niemcowa w Petersburgu, Archangielsku, Jarosławiu, Ufie, Jekaterynburgu i Syktywkarze w Republice Komi.
W Niżnym Nowogrodzie, gdzie Niemcow zaczynał swoją karierę polityczną, odbyły się dwa wydarzenia upamiętniające polityka. Rano złożono kwiaty na tablicy pamiątkowej na domu, w którym Niemcow mieszkał.
Po południu około stu osób przyszło pod gmach miejskiego teatru dramatycznego, gdzie utworzono zaimprowizowane miejsce pamięci. Zgromadzeni złożyli tam kwiaty i zapalili znicze. Borys Niemcow kierował obwodem nowogrodzkim w latach 1991-96.
Zakazano takich zgromadzeń w Soczi, Czelabińsku, Krasnodarze i Pskowie. Niemniej, w tym ostatnim mieście aktywiści przeprowadzili jednoosobowe pikiety, które nie wymagają zezwolenia władz lokalnych.
W Kazaniu, głównym mieście republiki Tatarstanu, policja zatrzymała dwójkę aktywistów, gdy ustawiali zdjęcia Niemcowa, by złożyć przy nich kwiaty. Później oboje zostali zwolnieni z komisariatu.
W Barnaule w Kraju Ałtajskim władze zgodziły się na wiec upamiętniający Niemcowa i odbędzie się on w niedzielę.
Według rodziny Borysa Niemcowa i jego zwolenników wciąż nie ujęto zleceniodawców zabójstwa, a jedynie prawdopodobnych wykonawców.
W lipcu 2017 roku sąd w Moskwie skazał na 20 lat kolonii karnej Zaura Dadajewa, który - zdaniem śledczych - oddał strzały do Niemcowa 27 lutego 2015 roku.
Czterech współoskarżonych Dadajewa otrzymało kary od 11 do 19 lat kolonii karnej.
Wszyscy skazani pochodzą z Czeczenii, część z nich związana była ze strukturami siłowymi tej republiki, wchodzącej w skład Federacji Rosyjskiej.