21-latka spędziła dwie noce w morzu, zanim została odnaleziona przez załogę statku towarowego. Kobieta tłumaczyła, że została porwana przez falę i nie była w stanie dopłynąć do brzegu. Jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Do zdarzenia doszło na plaży Shirahama Ohama w Japonii. 21-letnia Chinka wypoczywała tam razem z grupą znajomych. W pewnym momencie kobieta postanowiła popływać na dmuchanym kole.
Kiedy 21-latka zniknęła znajomym z oczu, ci natychmiast wezwali pomoc.
To było 8 lipca około 19:55. Znajomy kobiety zgłosił w pobliskim sklepie, że zaginęła - powiedział lokalny funkcjonariusz japońskiej straży przybrzeżnej.
Służby rozpoczęły akcję poszukiwawczo-ratunkową. 10 lipca o godzinie 7:48 załoga statku towarowego dostrzegła kobietę. Natychmiast wezwano pomoc, a 21-latka została wyciągnięta z wody i przetransportowana na brzeg.
Między plażą a miejscem akcji ratunkowej jest 80 km w linii prostej. Zakładamy jednak, że przebyła jeszcze większą odległość - powiedział przedstawiciel straży przybrzeżnej.
Po akcji ratunkowej kobietę przetransportowano do szpitala. Była przytomna, a jej życiu nic nie zagrażało.
21-latka, tłumaczyła później ratownikom, że porwała ją fala i nie mogła wrócić na plażę.