Do 205 wzrosła liczba ofiar gwałtownej powodzi w Hiszpanii. Władze zastrzegły jednak, że w związku z dużą liczbą zaginionych liczba ofiar śmiertelnych może być jeszcze większa. Komendant obrony cywilnej Pedro Baptista przekazał, że 10-osobowy zespół portugalskich ratowników dotarł w piątek wieczorem do Walencji. To pierwsza w Hiszpanii zagraniczna grupa ratowników.

REKLAMA

Do Walencji dotarła pierwsza zagraniczna grupa ratowników

Jak przekazał komendant obrony cywilnej Pedro Baptista, kierujący portugalskim zespołem wyspecjalizowanym w poszukiwaniach osób zaginionych w kataklizmach, w skład wysłanej do Walencji ekipy wchodzi sześciu mężczyzn i cztery kobiety. Dodał, że należą oni do portugalskiego stowarzyszenia ratowników APBS.

Wyjaśnił, że władze Hiszpanii za pośrednictwem swojej ambasady w Lizbonie wyraziły zgodę na misję portugalskich ratowników, a także dopuściły ją do miejsc zastrzeżonych dotychczas tylko dla lokalnych zespołów ratowniczych.
Pochodzący z Porto ratownicy mają doświadczenie w zagranicznych akcjach ratowniczych. Jedną z nich były poszukiwania ofiar trzęsienia ziemi, które nawiedziło Turcję w lutym 2023 r.

Compaeros del Escuadrn de Zapadores Paracaidistas (EZAPAC) continan la bsqueda de personas desaparecidas en zonas inundadas. En este momento, se encuentran desplegados en Torrent. pic.twitter.com/CY4738xaIu

EjercitoAireNovember 2, 2024

Portugalscy ratownicy, którzy dotarli do Walencji w piątkowy wieczór, przybyli wraz z trzema psami poszukiwawczymi, generatorami prądu oraz specjalistycznym sprzętem do poszukiwań osób zaginionych w kataklizmach.

Do piątkowego wieczora władze Hiszpanii potwierdziły śmierć 205 osób. Zastrzegły jednak, że w związku z dużą liczbą zaginionych liczba ofiar śmiertelnych może być większa.

Buenas noches! En este da en el que los militares del #EjrcitodeTierra siguen trabajando sin descanso apoyando a los afectados por la #dana en las siguientes localidades:Utiel Requena Chiva Residencial Reva AlaquasTorrent Paiporta Algemes Benetsser... pic.twitter.com/toy1xZXAYo

EjercitoTierraNovember 1, 2024

/ Pablo Miranzo/Anadolu/ABACAPRESS.COM / PAP
/ Pablo Miranzo/Anadolu/ABACAPRESS.COM / PAP
/ Pablo Miranzo/Anadolu/ABACAPRESS.COM / PAP
/ Pablo Miranzo/Anadolu/ABACAPRESS.COM / PAP
/ Pablo Miranzo/Anadolu/ABACAPRESS.COM / PAP
/ Pablo Miranzo/Anadolu/ABACAPRESS.COM / PAP
/ Pablo Miranzo/Anadolu/ABACAPRESS.COM / PAP
/ Pablo Miranzo/Anadolu/ABACAPRESS.COM / PAP
/ Ahmed Abbasi/Anadolu/ABACAPRESS.COM / PAP
/ EPA/KAI FORSTERLING / PAP

Trzydniowa żałoba w Hiszpanii

W piątek do Walencji dotarło również kolejnych 500 żołnierzy ze specjalnej jednostki ratowniczej (UME) do pomocy poszkodowanym i oczyszczania miast.

Na terenie zniszczonym przez klęskę żywiołową pracuje obecnie 1,7 tys. mundurowych. Minister obrony Margarita Robles zapowiedziała, że w razie konieczności zostanie zmobilizowanych nawet ponad 100 tys. żołnierzy.

W czwartek szef MSW Fernando Grande-Marlaska obarczył lokalne władze wspólnoty autonomicznej Walencji odpowiedzialnością za spóźnione ostrzeżenia przed burzami. Według niego było to obowiązkiem władz regionalnych - podobnie, jak miało to miejsce w przypadku poprzednich sytuacji kryzysowych.

"Drogi dojazdowe do Walencji wciąż pozostają zamknięte, a władze zalecają, aby nie poruszać się po żadnych drogach w prowincji. Szybkie połączenie kolejowe z Madrytem nie będzie funkcjonować przez dwa-trzy tygodnie" - poinformował resort transportu.

/ AA/ABACA / PAP/Abaca
/ AA/ABACA / PAP/Abaca
/ AA/ABACA / PAP/Abaca
/ AA/ABACA / PAP/Abaca
/ AA/ABACA / PAP/Abaca
/ AA/ABACA / PAP/Abaca
/ AA/ABACA / PAP/Abaca
/ AA/ABACA / PAP/Abaca
/ AA/ABACA / PAP/Abaca
/ AA/ABACA / PAP/Abaca

RMF FM rozmawiał z panią Iloną, Polką mieszkającą od 10 lat w rejonie prowincji Walencja. Przyznała, że sytuacja wygląda katastroficznie.

Autostrady są totalnie zniszczone, woda zerwała asfalt, przęsła, mosty. Wzdłuż dróg jest mnóstwo porzuconych samochodów. Nie wiemy, czy tam w środku są jakieś osoby - mówiła na antenie RMF FM.

Według Polki, "mnóstwo ludzi było zaskoczonych wodą. Akurat wracali do domu lub jechali w celu załatwienia swoich spraw, bo jest to strefa dużego przemysłu, są tu centra handlowe".

Wygląda to wszystko jak po wojnie, jakby przeszedł olbrzymi tajfun - podsumowała pani Ilona.