Ok. 20 tys. ludzi zebrało się w centrum Tbilisi na antyrządowych demonstracjach. Protestujący domagają się wcześniejszych wyborów parlamentarnych. Niezadowolenie jest związane z nieuchwaleniem przez parlament zmiany ordynacji wyborczej na proporcjonalną.
Głosowanie nad reformą odbyło się w czwartek. Zmiana ordynacji wyborczej z mieszanej na proporcjonalną była jednym z postulatów uczestników masowych letnich demonstracji. Rządząca partia Gruzińskie Marzenie obiecywała wówczas, że w przyszłorocznych wyborach zostanie zastosowana nowa ordynacja. Mimo to niektórzy członkowie ugrupowania byli przeciwni reformie i ostatecznie projekt nie został przyjęty.
W niedzielę demonstranci zablokowali ulice w stolicy Gruzji, a później rozbili namioty wokół budynku parlamentu. Twierdzą, że nie pozwolą nikomu wejść do środka.
W protest włączyły się wszystkie najważniejsze partie opozycyjne Gruzji. Nie pozwolimy temu parlamentowi pracować - powiedział Gigi Ugulawa, lider opozycyjnej partii Europejska Gruzja. Dodał, że wszystkie wejścia do parlamentu będą zablokowane przez działaczy opozycji.
To pokojowa demonstracja przeciw temu reżimowi. Jesteśmy pewni, że żaden rząd, żaden reżim nie może wygrać z ludźmi - powiedział agencji AP Giorgi Baramidze ze Zjednoczonego Ruchu Narodowego.
Podczas czwartkowego głosowania za wprowadzeniem zmiany w konstytucji zagłosowało 101 deputowanych. Do przegłosowania reformy zabrakło 12 głosów. Reuters wskazuje, że niektórzy przedstawiciele rządzącej partii Gruzińskie Marzenie, którzy obawiali się, że zmiana systemu głosowania może kosztować ich utratę mandatu, sprzeciwili się wprowadzeniu reformy. Opozycja twierdzi, że głosowanie mogło być zaaranżowane przez lidera partii Bidzinę Iwaniszwilego.
Zmiana miała początkowo nastąpić w 2024 roku, jednak opozycja zażądała, by wprowadzić ją wcześniej, jako że ordynacja proporcjonalna mogłaby utrudnić Gruzińskiemu Marzeniu utrzymanie kontroli w parlamencie - dodaje agencja.
Pierwsze demonstracje w związku z odrzuceniem zmiany w konstytucji odbyły się przed parlamentem w Tbilisi w czwartek.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: W Wenecji opada woda. To była trzecia fala powodziowa