Spotkanie pięciu z siedmiu greckich partii politycznych w sprawie sformowania rządu zakończyło się fiaskiem. Już wiadomo, że w Grecji odbędą się ponowne wybory parlamentarne.
Grecy ponowie pójdą do urn wyborczych. Po kolejnym spotkaniu liderów greckich partii politycznych, które zakończyło się fiaskiem, rzecznik prezydenta Karolosa Papuliasa poinformował, że konieczne będą nowe wybory.
Data nowy wyborów nie została podana, ale zgodnie z prawem wyborczym powinny się one odbyć w połowie czerwca. Według greckich mediów najprawdopodobniej głosowanie zostanie zorganizowane 17 czerwca.
Jutro zostanie utworzony rząd tymczasowy. Spotkanie prezydenta z liderami ugrupowań, które weszły do parlamentu, rozpocznie się o godz. 13, czyli w południe czasu polskiego.
Na wieść o fiasku rozmów rynki finansowe odnotowały spadki. Euro pierwszy raz od czterech miesięcy przekroczyło próg 1,28 dol. Na zamknięciu giełda w Atenach odnotowała 3,62-procentowy spadek.
Bardzo nerwowo na informację o ponownych wyborach w Grecji zareagowały rynki w Polsce. Ceny walut poszybowały. Euro osiągnęło cenę 4 zł i 35 gr, a frank szwajcarski doszedł do 3 zł 63 gr.
Na wykresach giełdowych widać było prostą linię kierującą się w górę. Analitycy mówią, że może być jeszcze gorzej. Inwestorzy boją się przyspieszonych wyborów w Grecji, bo one oznaczają, że do władzy najprawdopodobniej dojdzie radykalna lewica. Jej lider mówił wcześniej, że grecki dług jest nielegalny i że Grecja nie chce już go spłacać za wszelką cenę. Ta nerwowość może więc potrwać kilka miesięcy.
Wybory parlamentarne odbyły się w Grecji w niedzielę 6 maja. Przez 9 dni trwały międzypartyjne rozmowy, które nie doprowadziły do porozumienia. Niepowodzeniem skończyła się próba stworzenia większościowej koalicji. Fiaskiem zakończyły się też inicjowane przez prezydenta Karolosa Papuliasa próby powołania rządu bezpartyjnych ekspertów.