Tysiące osób wyszły w sobotę na ulice amerykańskich miast w proteście przeciw orzeczeniu Sądu Najwyższego USA o unieważnieniu konstytucyjnego prawa do aborcji. Gwarantował to dotąd wyrok w sprawie Roe przeciw Wade z 1973 roku.
Sobota była kolejnym dniem protestów osób sprzeciwiających się piątkowemu orzeczeniu. Przed gmachem Sądu Najwyższego w Waszyngtonie demonstranci skandowali hasła wyrażające ich gniew. Policja Kapitolu aresztowała dwie osoby. Zarzucono im zniszczenie mienia. Oskarżono je o obrzucenie pojemnikami z farbą ogrodzenia Sądu Najwyższego.
Jednocześnie policja sprowadziła autobusy z klimatyzacją dla uczestników demonstracji odbywającej się w dotkliwym upale. "Ludzie skandowali, widzieliśmy trochę konfrontacji, ponieważ byli tu ludzie po obu stronach tego problemu, krzyczący na siebie nawzajem. W dużej mierze jest to pokojowa sytuacja" - relacjonowała telewizja CNN. Zauważyła zarazem, że w niektórych miastach doszło do chaosu. W Arizonie policjanci użyli gazu łzawiącego.