Co najmniej sześć osób - cztery w Nowym Jorku i dwie w New Jersey - zginęło w wyniku powodzi spowodowanych przez huragan Ida, który dotarł wczoraj na północ Wschodniego Wybrzeża USA.
Według informacji podanych przez stację NBC New York, cztery osoby w Nowym Jorku zginęły, gdy piwnicę, w której utknęły, zalała woda.
Media donosiły o śmierci mężczyzny w wieku ok. 70 lat, którego ciało zostało wyciągnięte z zalanego samochodu w mieście Passaic w New Jersey. NBC New York podała, że w stanie odnotowano kolejny zgon w wyniku katastrofalnych deszczów.
Gubernator New Jersey Phil Murphy w nocy ogłosił stan wyjątkowy. Władze lotniska w Newark przekazały na Twitterze, że w port uderzyły "poważne powodzie". Wczoraj zawieszono tam wszystkie rejsy samolotów. Stacja telewizyjna z Filadelfii, NBC10, donosiła o co najmniej dziewięciu zniszczonych domach w Mullica Hill w New Jersey.