Zwycięstwem 80 strażników miejskich nad 30 mężczyznami przebranymi za rzymskich centurionów skończyła się pierwsza próba sił w Rzymie. Było to przygotowanie do definitywnego usunięcia pozujących do zdjęć "żołnierzy" spod Koloseum.
Polecenie usunięcia centurionów, znanych z chuligaństwa i wymuszania pieniędzy od turystów, wydał służbom miejskim urząd nadzoru nad zabytkami archeologicznymi w Wiecznym Mieście. Postanowił wreszcie położyć kres degradacji okolic antycznego amfiteatru i przywrócić tam ład i porządek.
Zgodnie z poleceniem, przebierańcy mają opuścić rejon Koloseum do Wielkiego Piątku, kiedy to papież Benedykt XVI przewodniczyć tam będzie Drodze Krzyżowej.
Zarówno gladiatorzy, jak i centurioni stanowczo zapowiedzieli, że nie dadzą się stamtąd wyrzucić. Jak twierdzą, jest to ich miejsce pracy i jedyne źródło utrzymania. Co więcej, żądają spotkania z władzami Rzymu, w celu otrzymania zezwolenia na wykonywanie tej "pracy".
Dlatego też w środę pod amfiteatr przybyło 80 strażników miejskich, którzy spisali wszystkich przebranych mężczyzn, a następnie kazali im zdjąć kostiumy. Na placu boju w stroju pozostał tylko jeden gladiator. Nie było to jednak wynikiem jego odwagi, a raczej brakiem ubrań na zmianę.
Wydarzenie to pierwsze spektakularne zwycięstwo sił porządkowych z mężczyznami, którzy znani z bójek i zastraszania turystów, wyłudzali od nich wysokie sumy za zdjęcia. Do tej pory rzymska policja rozkładała ręce w bezradności.