Prezydent Rosji Władimir Putin przesłał noworoczne życzenia światowym przywódcom. Gratulacji nie dostali liderzy tzw. krajów nieprzyjaznych. W Europie przesłanie Putina trafiło tylko do trzech krajów: Serbii, Węgier i Białorusi.
Na stronie Kremla opublikowano komunikat, w którym poinformowano, że Władimir Putin wysłał życzenia noworoczne do przywódców 22 państw. I tak gratulacje trafiły m.in. do chińskiego lidera Xi Jinpinga, premiera Indii Narendy Modiego, prezydenta Turcji Recepa Tayyipa Erdogana, prezydenta Wenezueli Nicolasa Maduro czy prezydenta Syrii Baszara al-Assada.
Putin napisał także do liderów tzw. państw nieuznawanych, między innymi prezydenta Abchazji Asłana Bżaniji i prezydenta Osetii Południowej Alana Gaglojewa. Oba kraje są uważane za część Gruzji i na arenie międzynarodowej ich niepodległość uznaje tylko kilka państw, w tym Rosja, Syria czy Wenezuela.
Putin nie złożył życzeń liderom tzw. państw nieprzyjaznych, czyli prezydentowi USA Joe Bidenowi czy kanclerzowi Niemiec Olafowi Scholzowi. W samej Europie gratulacje dotarły tylko do prezydenta Serbii Alaksandara Vučicia, premiera Węgier Viktora Orbana i prezydenta Białorusi Alaksandra Łukaszenki.
W przesłaniu do węgierskiego lidera Putin podkreślił, że "mimo trudnej sytuacji międzynarodowej stosunki między krajami utrzymują się na dobrym poziomie" i Rosja zamierza kontynuować współpracę.
Na stronie Kremla odnotowano także, że Putin pogratulował niektórym byłym już przywódcom innych krajów. Życzenia trafiły do byłego premiera Włoch Sylvio Berlusconiego, byłego kanclerza Niemiec Gerharda Schroedera, byłego prezydenta Armenii Roberta Koczariana czy byłego lidera Kazachstanu Nursułtana Nazarbajewa.
Co interesujące - życzeń nie otrzymał północnokoreański lider Kim Dzong Un.
Rzecznik Putina Dmitrij Pieskow tłumaczył, że prezydent nie wyśle życzeń do innych przywódców, gdyż "sami nie przysyłają, właściwie nie mamy z nimi teraz kontaktu". A biorąc pod uwagę nieprzyjazne działania, które na bieżąco podejmują, prezydent nie będzie im gratulował - powiedział.
