"W obecnej kulturze jesteśmy mniejszością, mamy tylko jedną owcę, ale czy czujemy zapał ewangeliczny, by iść szukać pozostałych 99?" - pytał papież Franciszek podczas spotkania z wiernymi z diecezji rzymskiej w Watykanie. "Łatwo zostać w domu z tą jedyną owieczką, by ją czesać i przytulać. Pan chce, byśmy my księża byli pasterzami, a nie fryzjerami" - podkreślił.
Papież Franciszek przyznał, że nie rozumie wspólnot chrześcijańskich, które są zamknięte w parafii. Stwierdził, że kiedy wspólnota wiernych jest zamknięta i ludzie rozmawiają w niej tylko ze sobą nawzajem, to "nie daje życia". To jest społeczność jałowa, nie jest płodna - podkreślał.
Jeśli chrześcijanin nie jest rewolucjonistą, w tych czasach nie jest chrześcijaninem - stwierdził następca Benedykta XVI na Stolicy Piotrowej. Wielu było rewolucjonistów w historii, ale nikt nie miał siły takiej rewolucji, jaką przyniósł Jezus - podsumował.