Indyjskie gazety poinformowały, że rząd w Delhi ma dowód na to, iż pakistańska wojskowa agencja wywiadowcza była zaangażowana w ataki w Bombaju. Związek głównej pakistańskiej agencji wywiadowczej był jasny i ewidentny - twierdzi gazeta "Times of India”, powołując się na indyjskie źródła wywiadowcze.
Dziennik pisze, że śledztwo dotyczące ataków w Bombaju doprowadziło do nazwisk szkoleniowców islamskich terrorystów oraz miejsc, gdzie takie szkolenia się odbywały. Sądzi się, że byli to ludzie z armii lub ISI.
W zeszłym tygodniu w zamachach na 10 miejsc w Bombaju zginęło 171 osób. Dziewięciu z zamachowców zostało zabitych, jeden aresztowany. Zatrzymany terrorysta powiedział na przesłuchaniu, że w ciągu półtora roku brał udział w czterech szkoleniach w Pakistanie -
podała gazeta "Mail Today". Dodał, że jest członkiem Lashkar-e-Taiba - islamskiej organizacji w Pakistanie oskarżanej za poprzednie zamachy w Indiach.
Grupa figurująca na amerykańskiej czarnej liście ugrupowań terrorystycznych powstała w 1989 r. Jest jedną z kilku bojowych organizacji dżihadystów, utworzonych z inspiracji pakistańskiego wywiadu do walki z indyjskimi siłami bezpieczeństwa w kontrolowanej przez Indie części Kaszmiru. Wywiad pakistański z czasem stracił nad nią kontrolę.