W Wenecji obowiązywać będą bilety wstępu. Nie chodzi o wejściówki do poszczególnych atrakcji, ale do samego miasta. Zmiany zapowiedział burmistrz Luigi Brugnaro, który twierdzi, że to eksperyment, który ma spowodować, że miasto stanie się bardziej przyjazne dla jego mieszkańców.
Już wiosną przyszłego roku wprowadzone zostaną bilety wstępu do Wenecji, które będą obowiązywać w niektórych dniach - zapowiedział w czwartek burmistrz tego miasta Luigi Brugnaro. Wyjaśnił, że rozpocznie się wówczas faza eksperymentalna pierwszego takiego projektu na świecie. Turyści, którzy nie zatrzymają się w mieście na noc, będą musieli zapłacić 5 euro.
Celem tych przepisów, zapowiadanych od dawna, jest ograniczenie dotkliwego zjawiska, określanego jako "wpadnij i zmykaj", czyli przyjazdu milionów turystów tylko na kilkugodzinne zwiedzanie. To ich jest najwięcej i to oni powodują, że miasto jest zatłoczone ponad granice swoich możliwości. Od lat mieszkańcy Wenecji przyznają, że ich miasto nie nadaje się do życia.
Burmistrz Brugnaro poinformował, że eksperyment z płatnym biletem wstępu rozpocznie się w weekendy wiosną przyszłego roku. Łącznie, jak wyjaśnił, bilet będzie wymagany w ciągu 29 dni, gdy trwa masowy napływ turystów: od 25 do 30 kwietnia, od 1 do 5 maja, a także we wszystkie weekendy do 13-14 lipca.
Bilet będzie obowiązywał w przypadku przyjazdu pomiędzy godziną 8.30 i 16.