Sześćdziesięciu sześciu mieszkańców dwóch indyjskich wiosek zdecydowało się na nietypową formę protestu przeciwko zaporom na rzece, która zalała ich domy i pola. Od dwóch tygodni demonstranci... stoją po szyję w wodzie.
Mieszkańcy wiosek w indyjskim stanie Madhja Pradeś domagają się od władz przesiedlenia i odszkodowań. Zdecydowaliśmy się na ten protest po wyczerpaniu wszystkich innych środków - powiedziała ich rzeczniczka.
Indyjska telewizja pokazała zanurzonych po szyję demonstrantów. Jeden z nich skarżył się stacji NDTV na liczne niedogodności związane z tą formą protestu: W wodzie gryzą nas ryby i kraby, cierpi nasza skóra, no i jeszcze pada deszcz - stwierdził.
Na razie nie wiadomo, kiedy zakończy się ten niezwykły protest.