Madrycki dziennik “ABC" ustalił, że rząd Pedra Sancheza przeprowadzi ekshumację gen. Francisco Franco 7 października. Według gazety nie ma już żadnych formalnych barier, aby przenieść prochy dyktatora poza mauzoleum wojny domowej w Dolinie Poległych.
Jak pisze “ABC", nad ekshumacją byłego premiera Hiszpanii będzie sprawować pieczę Urząd ds. Dziedzictwa Narodowego (PN), podległy rządowi. Konserwatywny dziennik przypomina, że 7 października jest dobrą datą do przeniesienia zwłok Franco na podmadrycki cmentarz Mingorrubio ze względów praktycznych: “W poniedziałek bazylika w Dolinie Poległych, gdzie spoczywa ciało Franco, nie jest otwarta dla zwiedzających" - odnotował “ABC", wskazując, że rząd planuje rozpocząć prace przy przeniesieniu prochów generała już w niedzielę wieczorem.
Przyspieszona ekshumacja Franco możliwa jest dzięki wydanej 24 września zgodzie Sądu Najwyższego w Madrycie na przeniesienie prochów wieloletniego dyktatora. W opublikowanym w poniedziałek uzasadnieniu orzeczenia sędziowie napisali o swojej zgodzie na “natychmiastową" ekshumację.
Decyzję SN skrytykował szef Fundacji im. Francisco Franco (FNFF) Juan Chicharro Ortega, uznając ją za "podyktowaną motywami politycznymi". Szef instytucji, do której należą sympatycy byłego dyktatora i członkowie rodziny Franco, uważa, że SN orzekł też niezgodnie z konstytucją Hiszpanii.
Chicharro Ortega skrytykował również władze hiszpańskiego Kościoła za “zbyt nieśmiałe" przeciwstawianie się planowi ekshumacji Franco. Szef FNFF przestrzegł przed kolejnymi ekshumacjami, przypominając ostatnie wypowiedzi członków organizacji lewicowych, którzy chcieliby również przeniesienia poza Dolinę Poległych innych frankistowskich przywódców.
“Na końcu będą chcieli usunąć krzyż wznoszący się nad mauzoleum" - stwierdził Chicharro Ortega, wskazując, że rządzący krajem socjaliści przyspieszają ekshumację “w ramach kampanii wyborczej" przed wyborami parlamentarnymi zaplanowanymi na 10 listopada.
Choć w czwartek hiszpańscy biskupi uznali działania rządu Sancheza w Dolinie Poległych za "motywowane politycznie", to zaznaczyli jednak, iż nie będą się przeciwstawiać ekshumacji gen. Franco.
O ile premier Sanchez twierdzi, że pozostawianie prochów Franco w Dolinie Poległych “uwłacza pamięci" ofiar zainicjowanego przez generała przewrotu wojskowego i rozpoczętej w jego następstwie wojny domowej z lat 1936-1939, to rodzina i zwolennicy frankizmu oskarżają socjalistyczny gabinet o “rewanżyzm".
W Dolinie Poległych pochowano 33,8 tys. ofiar hiszpańskiej wojny domowej, zarówno zwolenników, jak i przeciwników Franco.