W Białym Domu nie zawsze jest jak w serialu „House of Cards”. Ron Klain, szef personelu Białego Domu, odchodząc w nocy czasu polskiego z zajmowanego stanowiska, nie mógł powstrzymać łez. Głos mu się łamał, był żegnany brawami przez współpracowników. Prezydent Joe Biden też przecierał oczy. Klain zrezygnował z obecnej funkcji po dwóch latach. Dla Joe Bidena pracował w sumie ponad 36 lat.
Pożegnanie, w czasie którego przedstawiono również nowego szefa personelu Białego Domu, było bardzo trudne.
To najlepsza praca, jaką kiedykolwiek miałem. Mimo że to najtrudniejsza praca, jaką kiedykolwiek miałem - mówił Klein, dziękując współpracownikom, prezydentowi i jego żonie.