Dwa wojskowe myśliwce Rafale rozbiły się w środę rankiem w Lotaryngii w północno-wschodniej Francji. Po wypadku poszukiwano dwóch pilotów jednej z maszyn, pilot drugiej bezpiecznie katapultował się jeszcze przed kolizją. W środę późnym wieczorem prezydent Francji poinformował, że piloci nie żyją.

Na granicy departamentów Meurthe-et-Moselle i Wogezy doszło prawdopodobnie do zderzenia dwóch myśliwców typu Rafale. Samoloty stacjonowały w bazie Saint-Dizier 113. W oświadczeniu Siły Powietrzne stwierdziły, że główną misją eskadry, do której należą myśliwce, jest szkolenie pilotów i nawigatorów dla francuskiej armii.

W komunikacie prasowym prefektury Meurthe-et-Moselle poinformowano o natychmiastowym uruchomieniu regionalnego centrum operacyjnego i zaangażowaniu ratownictwa powietrzno-lądowego, by odnaleźć poszukiwanych pilotów.  

W środę późnym wieczorem prezydent Francji Emmanuel Macron napisał  na platformie X, że dwaj piloci, którzy zaginęli po środowym zderzeniu dwóch myśliwców Rafale w Lotaryngii, nie żyją.  

"Ze smutkiem dowiadujemy się o śmierci kapitana Sebastiena Mabire i porucznika Matthisa Laurensa w wypadku lotniczym podczas misji szkoleniowej" - napisał Macron.

Jak informuje serwis Le Point, do kolizji doszło podczas powrotu z misji zaopatrzeniowej w Niemczech. Przyczyny wypadku są nieznane.

Dalsza część artykułu pod materiałem video:

We francuskich mediach pojawiły się doniesienia, że na maszynach mogli odbywać szkolenia ukraińscy piloci. 

AFP powołując się na Siły Zbrojne Francji, przekazała jednak, że wszyscy piloci byli Francuzami, a Ukraińcy owszem odbywają szkolenia, ale na samolotach typu Alpha-Jet w bazie Cazaux na południowym zachodzie kraju.