Prezydent Gambii Yahya Jammeh ogłosił, że jego kraj stał się republiką islamską. Jak zaznaczył, to kolejny krok do zerwania z kolonialną przeszłością tego leżącego w zachodniej Afryce państwa.
Prezydent zapewnił, że ogłoszenie republiki islamskiej nie będzie wiązało się z wprowadzeniem żadnych nakazów dotyczących strojów, a wyznawcy innych religii będą mogli swobodnie praktykować swoją wiarę. Muzułmanie jednak - jak zaznaczył Yahya Jammeh - stanowią w Gambii zdecydowaną większość - bo 90 proc. społeczeństwa. Gambia nie może dłużej utrzymywać spuścizny kolonialnej - tłumaczył.
Gambia stała się tym samym kolejną republiką islamską po Afganistanie, Iranie, Pakistanie i afrykańskiej Mauretanii. Zazwyczaj w państwach o takim ustroju kluczowy wpływ na politykę i sądownictwo mają duchowni islamscy. Konstytucja zaś jest oparta na islamskim prawie - szariacie. Oznacza to najczęściej zakaz stanowienia prawa sprzecznego ze świętą księgą islamu - Koranem.
Gambia to była kolonia brytyjska, która od 1965 roku jest niepodległym państwem. O 1996 roku panują tam silne rządy prezydenckie. Yahya Jammeh jest oskarżany o nadużywanie władzy i ograniczanie swobód obywatelskich. Kilka lat temu "wsławił się" opracowaniem własnej metody leczenia AIDS. Ta została potępiona przez społeczność międzynarodową. Jest też znany ze swojego wrogiego stosunku do ludzi nieheteroseksualnych. Kilka lat temu stwierdził, że zaostrzy przeciwko nim prawo i "obetnie głowę" każdemu homoseksualiście w kraju.
Gospodarka Gambii w dużej mierze opiera się na turystyce. W ostatnim czasie afrykańskie państwo pogorszyło swoje stosunki z Zachodem. Wstrzymano pomoc finansową dla tego kraju ze względu na jawne przypadki łamania praw człowieka.
(mal)
BBC/RMF FM
