Recep Tayyip Erdogan powiedział, że nie uważa, by "prowokacyjna" polityka Zachodu wobec Rosji była słuszna. Prezydent Turcji skomentował tym samym propozycję szefowej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen, która chce narzucenia limitu cenowego na rosyjski gaz.

Ursula von der Leyen wydała w Brukseli oświadczenie, w którym przedstawiła pomysły Komisji Europejskiej na walkę z kryzysem energetycznym. Jak zaznaczyła, Rosja jest niewiarygodnym dostawcą energii i manipuluje unijnymi rynkami energetycznymi.

KE zaproponowała m.in. narzucenie limitu cenowego na rosyjski gaz. Cel tutaj jest bardzo jasny. Musimy obciąć dochody Rosji, które Putin wykorzystuje do finansowania tej okrutnej wojny z Ukrainą - powiedziała.

Dodała też, że KE zaproponuje "obowiązkowe ograniczenia zużycia energii elektrycznej w godzinach szczytu" w państwach UE. Aby to osiągnąć, będziemy ściśle współpracować z państwami członkowskimi - powiedziała.

Komentarz Erdogana

Nie uważam, by "prowokacyjna" polityka Zachodu wobec Rosji była słuszna - skomentował słowa von der Leyen prezydent Turcji.

Recep Tayyip Erdogan przemawiał na konferencji prasowej z prezydentem Serbii w Belgradzie.

"Nie będziemy dostarczać niczego"

Wcześniej Władimir Putin zagroził wstrzymaniem wszelkich dostaw, jeśli Unia Europejska podejmie decyzję o nałożeniu limitu cenowego na rosyjski gaz.

Nie będziemy dostarczać gazu, ropy, węgla - nie będziemy dostarczać niczego - powiedział Putin. Rozważania UE nazwał "głupimi".

Prezydent Rosji ostrzegł, że taka decyzja może doprowadzić do wzrostu cen energii na całym świecie i problemów ekonomicznych w Europie.