Ekwadorskim służbom udało się uwolnić dwie turystki uprowadzone przy granicy z Kolumbią. Australijka i Brytyjka zostały porwane w piątek - prawdopodobnie przez paramilitarne ugrupowanie Czarne Orły. Rząd Ekwadoru nie ujawnia szczegółów odbicia kobiet.
O tym, że turystki zostały zlokalizowane i uwolnione przez policję i siły zbrojne, poinformował na Twitterze minister spraw wewnętrznych Jose Serrano. Wcześniej ekwadorski resort napisał, że za uprowadzenie kobiet odpowiadała kolumbijska grupa przestępcza rekrutująca się z dawnych ugrupowań paramilitarnych, działająca na pograniczu Ekwadoru i Kolumbii.
Nie podano danych zaginionych kobiet. Według wcześniejszych doniesień, w chwili porwania przebywały w pobliżu rezerwatu przyrody Cuyabeno, w prowincji Sucumbios, na północnym wschodzie kraju. Należały do pięcioosobowej grupy turystycznej, którą zaatakowano, gdy płynęła łodzią w kierunku rezerwatu. "Według władz lokalnych, ataku dokonało trzech członków grupy nazywającej się "Czarnymi orłami" - podało ministerstwo.
"Czarne orły" są uważane za jedną niebezpieczniejszych grup przestępczych działających w regionie. Powstały po 2006 roku, gdy rozwiązano Zjednoczone Siły Samoobrony Kolumbii (AUC) - ultraprawicowe milicje, walczące z kolumbijską komunistyczną partyzantką.