Minister finansów Andrzej Domański powiedział dziennikarzom przed głosowaniem w Radzie UE w sprawie paktu migracyjnego, że polski rząd będzie głosować przeciwko wszystkim jego elementom. "W naszej ocenie nie uwzględnia on specyfiki państw graniczących chociażby z Białorusią" – podkreślił. Mimo sprzeciwu Polski UE zatwierdzi dziś pakt migracyjny.

Stanowisko rządu jest konsekwentne i jednoznaczne. Jesteśmy konsekwentnie przeciwko wynegocjowanym przez rząd PiS elementom paktu migracyjnego. W naszej ocenie nie uwzględnia on specyfiki państw graniczących chociażby z Białorusią, państw, które mierzą się z rosnącą presją tzw. wojny hybrydowej. Zapisy paktu migracyjnego nie uwzględniają w odpowiedni sposób relacji między odpowiedzialnością i solidarnością. Rząd PiS zepsuł w tych negocjacjach praktycznie wszystko, co było do zepsucia - powiedział Domański w Brukseli.

Głosujemy przeciwko wszystkim elementom paktu migracyjnego - dodał.

Pakt migracyjny zostanie przyjęty mimo sprzeciwu Polski

Jednak - jak informuje brukselska korespondentka RMF FM Katarzyna Szymańska-Borginon, mimo sprzeciwu Polski Unia Europejska zatwierdzi dziś pakt migracyjny.

Kraje UE będą miały wybór między przyjęciem migrantów, kontrybucją finansową w wysokości 20 tys. euro za jednego nieprzyjętego migranta, a pomocą rzeczową. Chodzi m.in. o dostarczanie namiotów czy niezbędnego sprzętu.

W samej legislacji już nic nie da się zmienić. Pakt migracyjny zostanie przyjęty mimo sprzeciwu Polski, bo głosowanie odbędzie się większością kwalifikowaną głosów, a Warszawie nie udało się stworzyć mniejszości blokującej.

Minister Andrzej Domański zapewniał jednak o działaniach obecnego rządu już po przyjęciu paktu.

Tworzymy koalicję państw, które będą o tym pakcie migracyjnym na kolejnych etapach dyskutować - mówił.

Te kolejne etapy - jak zaznacza nasza dziennikarka - już praktycznie jednak nie istnieją. To już będą drobne sprawy, które w trakcie wdrażania prawa będzie można ustalić z KE.

Czego dotyczy pakt migracyjny?

Reforma została zaproponowana przez Komisję Europejską w 2016 r., ale ze względu na postulowaną przymusową relokację migrantów była blokowana przez część krajów członkowskich. Parlament Europejski głosował w sprawie nowej wersji uzgodnionej wstępnie z Radą UE w grudniu 2023 r., a zaprezentowanej przez KE w 2021 r.

Największe kontrowersje wzbudzał tzw. mechanizm dobrowolnej solidarności, który zakłada rozlokowanie co roku co najmniej 30 tys. osób. Kraje członkowskie będą mogły alternatywnie zapłacić 20 tys. euro za każdą nieprzyjętą osobę lub wziąć udział w operacjach na granicach zewnętrznych Unii.

Pakt migracyjny będzie jeszcze musiała zaakceptować Rada UE, w której reprezentowane są kraje członkowskie. Polskie władze już wcześniej zapowiedziały głosowanie przeciwko, bo - jak argumentuje MSWiA - prace nad przepisami zakończyły się tydzień po zaprzysiężeniu obecnego rządu, a rezultat tych prac, prowadzonych przez poprzednią ekipę, jest "dalece niewystarczający".

Przepisy dotyczące relokacji migrantów zaczną obowiązywać za 2 lata.