Włoski parlament zajmie się sprawą miejscowości leżącej na południu kraju. Depressa w Apulii to miasto z 1500 mieszkańcami, prawie całkowicie pozbawione zasięgu. Aby zadzwonić, miejscowi muszą wychodzić na ulicę. Nie działają tam m.in. terminale do kart płatniczych.
To nie do pomyślenia, aby w erze cyfrowej były ośrodki, ważne również z turystycznego punktu widzenia, które są zmuszone do izolacji - powiedział deputowany Andrea Caroppo, który złożył interpelację odnośnie Depressy w parlamentarnej komisji do spraw transportu, poczty i telekomunikacji. Parlamentarzysta podkreślił, że - niemal całkowity brak sygnału telefonicznego izoluje całą społeczność i jest przyczyną poważnych utrudnień dla obywateli w każdym wieku, w tym uczniów i pracowników oraz działalności handlowej.
Włoska telewizja zwróciła uwagę, że już sama nazwa miejscowości może wskazywać, że brakuje tam szczęścia. Jakby tego było mało, jej mieszkańcy są odcięci od świata. Jako remedium zalecono ponadczasowy śmiech.