Były słowacki minister spraw wewnętrznych Robert Kaliňák trafił do aresztu decyzją sądu karnego. Były polityk, razem z byłym premierem Robertem Fico jest oskarżony o utworzenie i prowadzenie zorganizowanej grupy przestępczej.
Prokurator apelował o umieszczenie Kaliňáka w areszcie z obawy, że były minister mógłby wpływać na świadków lub innych oskarżonych, albo w inny sposób przeszkadzać w śledztwie.
Robert Kaliňák złożył skargę na wyrok, którą rozpozna Sąd Najwyższy. Prawnicy polityka twierdzą, że sprawa jest polityczna.
Były szef MSW został zatrzymany w ostatnich dniach. Słowaccy śledczy oskarżyli go o prowadzenie zorganizowanej grupy przestępczej i nadużycie władzy. Oprócz Kaliňáka zarzuty usłyszeli także były premier i szef opozycyjnego dziś SMER-u Robert Fico, były komendant główny policji Tibor Gašpar i oligarcha Norbert Bödör.
Fico nie został zatrzymany, gdyż jako posła chroni go immunitet. Prokuratura skierowała do słowackiej Izby Deputowanych wniosek o zatrzymanie polityka.
Partia SMER ogłosiła, że "w pełni popiera" byłego ministra spraw wewnętrznych i stwierdziła, że jest "niewinną osobą i ofiarą represji politycznych". Socjaldemokraci oskarżyli także władze o naciskanie na śledczych i szantażowanie sędziów w celu uwięzienia przeciwników politycznych.
Policja i śledczy twierdzą, że Fico i Kaliňák w czasie, gdy sprawowali władzę, wykorzystywali policję i skarbówkę do dyskredytowania przeciwników. Ich celem byli m.in. były prezydent Andrei Kiska i ówczesny opozycjonista Igor Matović, obecnie będący ministrem finansów.
Fico i Kaliňák byli w słowackim rządzie od 2006 roku. Odeszli z urzędy w 2018 roku, po zabójstwie dziennikarza śledczego Jana Kuciaka i jego narzeczonej Martiny Kušnírovej. Przez kraj przetoczyły się wówczas masowe protesty domagające rozliczenia się z korupcją oraz przestępczymi wpływami w najwyższych szczeblach władzy.
Po zmianie władzy w 2020 roku, na Słowacji rozpoczęto tzw. akcję "Czyściec", by - jak sama nazwa wskazuje - "oczyścić" władzę w kraju. Zatrzymywano wysokich rangą urzędników, biznesmenów, sędziów i innych pracowników wymiaru sprawiedliwości.