Dominic Cummings, były główny doradca brytyjskiego premiera, ujawnił, że już kilka dni po tym, gdy Boris Johnson w grudniu 2019 roku poprowadził Partię Konserwatywną do wyborczego zwycięstwa, rozmawiał o odsunięciu Johnsona od władzy. W udzielonym stacji BBC wywiadzie Cummings powiedział m.in., że do połowy stycznia 2020 r. wyglądało na to, że polityk nie ma żadnego planu na pełnienie urzędu premiera.
Cummings zarzucił również ówczesnej partnerce Borisa Johnsona a teraz żonie, że próbowała wpływać na rządowe nominacje.
Jak się podkreśla, konserwatyści wygrali w grudniu 2019 r. wybory do Izby Gmin z dużo większą przewagą niż się spodziewano, m.in. dzięki kampanii prowadzonej przez Cummingsa na rzecz brexitu. Cummings zaznaczył, że partnerka Johnsona po wyborach zmieniła zdanie.
Ujawnił, że on i jego sojusznicy do stycznia 2020 r. zaczęli obawiać się o swoje stanowiska i dyskutować o przyszłości Johnsona.
Broniąc dyskusji o usunięciu demokratycznie wybranego premiera, Cummings stwierdził:
Cummings, który odszedł z Downing Street pod koniec ubiegłego roku wskutek przegranej walki o wpływy, od tego czasu stał się ostrym krytykiem działań Johnsona. Powiedział, że od czasu odejścia ze stanowiska nie rozmawiał ani razu z Johnsonem, ale zaprzeczył jakoby kierowała nim chęć zemsty.
Odnosząc się do decyzji o wyjściu Wielkiej Brytanii z UE Cummings powiedział, że uważa, że była ona słuszna, ale zaznaczył, że nikt nie może mieć pewności w tej sprawie - ani zwolennicy brexitu, że było to właściwe, ani przeciwnicy - że niewłaściwe.