Białoruski laureat Pokojowej Nagrody Nobla spędza urodziny za kratami

Aleś Bialacki po raz czwarty spędza za kratami swoje urodziny. To najbardziej znany białoruski obrońca praw człowieka.

"Miał wielokrotnie możliwość opuszczenia Białorusi, ale nie zrobił tego" - pisze portal Nasza Niwa w dniu urodzin noblisty.

Bialacki w 1996 roku założył Wiasnę - czołową organizację zajmującą się obroną praw człowieka na Białorusi. Łukaszenka zdelegalizował ją jeszcze w 2003 r., lecz nigdy nie przerwała działalności. Nawet po tym, jak aresztowano Bialackiego i innych pracowników Wiasny w 2021 roku (na fali niespotykanych represji po sfałszowanych wyborach prezydenckich oraz czystek wśród NGO i organizacji społecznych).

W marcu ubiegłego roku Aleś Bialacki został skazany na dziesięć lat więzienia, a wiceszef Wiasny Walancin Stefanowicz - na dziewięć. Żaden z nich nie przyznał się do winy. Później władze umieściły ich na liście ekstremistów.

W sumie w więzieniach przebywa obecnie pięcioro pracowników Wiasny, w tym aktywistka i działaczka Marfa Rabkowicz, była koordynatorka wolontariuszy, która jest za kratami od 2020 r.

W 2022 r Bialackiemu przyznano pokojowego Nobla razem z ukraińską organizacją Centrum Wolności Obywatelskich oraz rosyjskim Memoriałem.

Bialacki ma obecnie problemy ze zdrowiem. Jak wielu więźniów politycznych, jest przetrzymywany w izolacji, bez możliwości kontaktu z rodziną czy adwokatem. Wielokrotne apele o jego uwolnienie - władze ignorują.

Z okazji 62. urodzin Bialackiego w wielu miejscach na świecie, Białorusini zorganizowali akcje, poświęcone jemu i innym więźniom politycznym.