Hakerzy zaatakowali ukraińskie strony rządowe - poinformował w piątek rzecznik MSZ tego kraju Ołeh Nikołenko. Do zmasowanego ataku doszło nocą z czwartku na piątek. Ukraińskie służby zapewniają, że według ich informacji nie doszło do wycieku danych osobowych. Po wejściu na stronę MSZ pojawiał się komunikat w trzech wersjach językowych: po ukraińsku, rosyjsku i po polsku.
"Wskutek masowego ataku hakerskiego strony MSZ i szeregu innych państwowych organów tymczasowo nie działają. Nasi specjaliści pracują nad przywróceniem działania systemów" - napisał Nikołenko na Twitterze.
"Jest za wcześnie, by wyciągać wnioski, ale mamy długą historię rosyjskich ataków wobec Ukrainy" - podkreślił Nikołenko, pytany o to, kto może stać za atakiem. Jego wypowiedź cytuje agencja Reutera.