Akademia Francuska, która powstała w XVII wieku, by strzec czystości języka, grozi rządowi Francji pozwem za umieszczenie w nowych dowodach osobistych angielskich tłumaczeń francuskich terminów. Nowa wersja francuskich dowodów osobistych, które wprowadzono w 2021 roku, obok wpisanych po francusku rubryk takich jak "nazwisko" czy "data urodzenia" mają zapisane kursywą tłumaczenia po angielsku.
"Kto zadecydował, aby umieścić francuski i angielski na równych prawach w tym dokumencie?" - zapytała w wywiadzie dla dziennika "Le Figaro" Helene Carrere d'Encausse, członkini Akademii Francuskiej. Stwierdziła, że "istotna zasada jest zagrożona", odwołując się do artykułu 2. francuskiej konstytucji, w myśl którego "językiem urzędowym Republiki jest język francuski".