Polski sektor bankowy murem za zatrzymanymi wczoraj byłymi szefami Komisji Nadzoru Finansowego, zwłaszcza za byłym wiceprzewodniczącym Wojciechem Kwaśniakiem. 7 osób usłyszało zarzuty niedopełnienia obowiązków w sprawie dotyczącej SKOK Wołomin. Związek Banków Polskich - reprezentujący niemal wszystkie działające w kraju banki - wydał właśnie oświadczenie, w którym deklaruje gotowość poręczenia - także finansowego - za zatrzymanych.
Działające w Polsce banki zdecydowanie bronią byłych szefów KNF, bo - jak twierdzą - te "zatrzymania były skandaliczne".
Jesteśmy wzburzeni metodami i działaniami podjętymi w stosunku do grupy wysokich urzędników Komisji Nadzoru Finansowego, w tym Andrzeja Jakubiaka byłego Przewodniczącego KNF i Wojciecha Kwaśniaka byłego Zastępcy Przewodniczącego KNF - czytamy w oświadczeniu Związku Banków Polskich. Takie działanie wobec byłego kierownictwa nadzoru finansowego uderza w wiarygodność tej instytucji, której reputacja tak dotkliwie została naruszona w ciągu ostatnich tygodni. Podważa też zaufanie do krajowego systemu finansowego - dodaje związek.
Według bankowców, zarzuty są kuriozalne bo dotyczą osób, które odkrywały patologie w SKOK-ach, tymczasem zarzuca im się, że opornie działały w sprawie SKOK Wołomin - mówią bankowcy. Przypominają, że Wojciech Kwaśniak za swoją nieustępliwość w tej sprawie został ciężko pobity, cudem unikając śmierci.
Dokonywanie demonstracyjnych i wątpliwie uzasadnianych zatrzymań osób, które w przeszłości - także z narażeniem życia, jak w przypadku Pana Wojciecha Kwaśniaka - ujawniały poważne nieprawidłowości w funkcjonowaniu systemu Spółdzielczych Kas Oszczędnościowo-Kredytowych budzić musi najwyższe zaniepokojenie - czytamy w oświadczeniu.
Związek stwierdza, że "dokonano zatrzymań wysokich urzędników nadzoru, którzy stali na straży bezpieczeństwa sektora finansowego i domagali się objęcia systemu SKOK nadzorem państwowym". Dlatego, Związek Banków Polskich "w poczuciu sprawiedliwości oraz w przekonaniu co do uczciwości i zgodnego z prawem działania zatrzymanych osób deklaruje gotowość udzielenia poręczenia na warunkach określonych w przepisach prawa".
To oświadczenie polskiego sektora bankowego to sprawa niezwykła, bo wspiera ono osobę, która banki traktowała bardzo rygorystycznie.
Znane są szczegóły zarzutów niedopełnienia obowiązków przez byłego przewodniczącego Komisji Nadzoru Finansowego Andrzeja J., jego zastępcy i pięciu innych urzędników KNF. Postawiła im je dziś szczecińska Prokuratura Regionalna.
Według prokuratury, urzędnicy spóźnili się ze sporządzeniem projektu decyzji w sprawie ustanowienia zarządu komisarycznego w SKOK-u Wołomin, a przez to nie wywiązali się ze swych obowiązków. Jak twierdzą śledczy, podejrzani wiedzieli o nieprawidłowościach w tej instytucji finansowej, która rażąco i uporczywie łamała przepisy o SKOK-ach. Skutkiem tych nadużyć była groźba niewypłacalności spółdzielczej kasy.
W efekcie zaniechań szefostwa KNF, dopiero po roku wydano decyzję o zarządzie komisarycznym, co - w ocenie śledczych - nie pozwalała na realizację programu postępowania naprawczego w kasie. Stąd straty w wysokości ponad 1,5 miliarda złotych.
oprac.