W Wojewódzkim Szpitalu Psychiatrycznym w Żurawicy na Podkarpaciu drugi dzień trwa głodówka pielęgniarek, które domagają się podwyżek. W akcji bierze udział także dyrektor placówki.

REKLAMA

Głodówkę rozpoczęły wczoraj rano trzy pielęgniarki. Wieczorem dołączyły do nich kolejne trzy oraz dyrektor Janusz Kołakowski. Ja dzisiaj fizycznie pieniędzy nie mam, żebym mógł rozdać. Żądania pielęgniarek doprowadzą do bankructwa tego szpitala, a ja na to pozwolić nie mogę. Chcę zwrócić uwagę wszystkim, że nie wolno zostawić dyrektora samego i powiedzieć: „To jest twój problem” - powiedział RMF FM dyrektor placówki. Dodał, że samo ministerstwo zdrowia jest winne szpitalowi ponad 400 tysięcy złotych za leczenie nieubezpieczonych pacjentów.

Protestujące z przerwami od 1 lutego pielęgniarki żądają 750 złotych podwyżki. Dyrekcja placówki może zaoferować jedynie wzrost płac o około 220 złotych. Biały personel odrzucił tę propozycję.