Policjanci z Piekar Śląskich zatrzymali bandytę, który napadł na Spółdzielczą Kasę Oszczędnościowo-Kredytową w tym mieście. Mężczyzna, grożąc zdetonowaniem bomby, zabrał kilkanaście tysięcy złotych.
Do jednej z placówek parabankowych w Piekarach Śląskich wszedł mężczyzna i grożąc zdetonowaniem ładunku wybuchowego, zażądał wydania pieniędzy. Napastnik zrabował kilkanaście tysięcy złotych i uciekł - powiedział Marek Wręczycki ze śląskiej policji.
Policjanci już po kilku godzinach złapali napastnika. Był pijany, w wydychanym powietrzu miał prawie półtora promila alkoholu. Przy 38-latku z Piekar znaleziono zrabowane pieniądze, atrapę pistoletu i atrapę bomby własnej roboty z dołączonym zegarkiem.
Nie wiadomo, czy to przypadek, czy też przejaw swoistego poczucia humoru, ale zegar z atrapy bomby miał na tarczy logo jednego z banków. Za napad w więzieniu może spędzić nawet 12 lat.