Do trzech lat więzienia grozi 21-letniemu mężczyźnie, który nożem zranił sprzedawcę jednego z poznańskich sklepów. Napastnik wcześniej został wyproszony z obiektu za brak maseczki ochronnej - podała poznańska policja.
St. sierż. Marta Mróz z Komendy Miejskiej Policji w Poznaniu przekazała, że 21-letni mężczyzna został zatrzymany w czwartek. Dzień wcześniej miał zaatakować jednego ze sprzedawców sklepu na poznańskiej Górnej Wildzie, w którym po południu chciał zrobić zakupy.
W pewnym momencie sprzedawca zwrócił mężczyźnie grzecznie uwagę o tym, że na terenie sklepu obowiązuje nakaz zasłaniania nosa i ust maseczką ochronną, której to sprawca nie posiadał. Po zwróceniu uwagi, klient stał się bardzo agresywny i arogancki nie tylko wobec sprzedawcy, ale również innych osób, które były w tym czasie w sklepie - opisała Marta Mróz.
Przedstawicielka policji przekazała, że personel sklepu wyprosił mężczyznę ze sklepu.
Kiedy wychodził z dyskontu, zachowywał się w sposób wulgarny i groził sprzedawcy - podkreśliła. Kiedy w nocy po zamknięciu sklepu sprzedawca wracał do domu, zauważył taksówkę stojącą z włączonym silnikiem.
W pewnej chwili z auta, z miejsca pasażera, wysiadł zamaskowany mężczyzna z nożem w ręku, który zaatakował 21-latka. Rzucił się na niego, powalił na ziemię i zaczął na oślep zadawać ciosy nożem. W wyniku tego zdarzenia sklepikarz został ranny w obie nogi, a sprawca uciekł - podała Mróz.
Policjanci natychmiast po otrzymaniu zgłoszenia zaczęli szukać napastnika.
Operacyjni z Wildy szybko ustalili tożsamość sprawcy oraz miejsce, gdzie potencjalnie mógł przebywać - podkreśliła policjantka. Dodała, że następnego dnia mężczyzna został zatrzymany z pomocą policyjnej Grupy Realizacyjnej w jednym z mieszkań na poznańskiej Wildzie.
Napastnik został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące. Grozi mu do trzech lat więzienia.